logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Teresa Kołodziej
Jezus wymaga więcej od swoich uczniów. Komentarz Bractwa Słowa Bożego
Mateusz.pl
fot. Finde Zukunft | Unsplash (cc)


 

Komentarz do pierwszego czytania

 

Prorok Elizeusz był następcą proroka Eliasza. Liturgia Kościoła przedstawia nam dzisiaj scenę powołania, czyli początek drogi młodego Elizeusza. W scenie obecny jest starszy prorok – Eliasz, który na polecenie Boga niezwłocznie odnajduje swego następcę, zastając go przy zwyczajnych gospodarskich czynnościach, orzącego ziemię. Bóg działa przez człowieka, jednak serce Elizeusza najwyraźniej było już wcześniej pociągnięte ku Bogu, bo gdy Eliasz narzucił na niego swój płaszcz, ten pobiegł za nim. Decyzja o pozostawieniu dotychczasowego sposobu życia była natychmiastowa. Ustalenia dotyczyły już tylko szczegółów. Elizeusz potrzebował jeszcze pożegnać się z rodziną. Eliasz zrozumiał tę potrzebę, ale napomniał młodzieńca po ojcowsku: „Idź i wracaj, bo po co ci to uczyniłem?” Elizeusz rzeczywiście zaraz wrócił, złożył Bogu ofiarę z wołów i zaczął służyć Eliaszowi. Tak rozpoczęła się jego pięćdziesięcioletnia posługa prorocka.

 

Komentarz do psalmu

 

Wielka ufność Bogu wyraża się w słowach psalmu: „Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem, to On mój los zabezpiecza”. Gdy z wiarą przyjmujemy te słowa, nic już nie może nas przygniatać. Jest już tylko przestrzeń na radość i poczucie bezpieczeństwa, niezależnie od tego, co działoby się w naszym życiu. W Bożej Obecności chodzimy w dzień i w nocy - „Serce napomina mnie nawet nocą”, spodziewamy się też szczęścia wiecznego: „Ty ścieżkę życia mi ukażesz, pełnię radości przy Tobie i wieczne szczęście po Twojej prawicy.” Trwanie w Bożej Obecności jest szczęściem.

 

Komentarz do drugiego czytania

 

Święty Paweł, autor Listu do Galatów, pisze go w sytuacji, gdy wśród chrześcijan, którym głosił Ewangelię, pojawili się ludzie, którzy najwyraźniej nie do końca pojęli wolność, jaką niesie ze sobą Ewangelia. Twierdzili, że warunkiem stania się chrześcijaninem jest przestrzeganie licznych przepisów Prawa, w tym obrzezanie. Rodziło to poważne konflikty we wspólnocie, w której byli zarówno judeochrześcijanie jak też chrześcijanie pochodzenia pogańskiego. Paweł zdecydowanie przeciwstawia się błędnym naukom, przypominając, że „ku wolności wyswobodził nas Chrystus. A zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli!” Jednocześnie przestrzega, aby ta wolność nie prowadziła do hołdowania ciału, do pójścia za jego pożądaniami. Aby tak się nie stało, wolność musi być podporządkowana prawu miłości. Miłości Boga, siebie samego oraz miłości bliźniego.


Miłość siebie samego, niezbędna do zdrowej miłości bliźniego, wymaga zadbania o ciało i o ducha, jednak funkcję wiodącą należy dać duchowi. Tylko taka hierarchia pozwoli na owocne korzystanie z otrzymanej wolności.

 

Komentarz do Ewangelii

 

W czytanym dzisiaj w Kościele fragmencie Ewangelii widzimy, jaki był stosunek Pana Jezusa do ludzi traktujących Go jak wroga, a jaki w odniesieniu do tych, którzy deklarowali swoją chęć pójścia za Nim. Gdy uczniowie chcieli surowo potraktować mieszkańców samarytańskiej wioski, którzy odmówili przyjęcia Jezusa z tego powodu, że szedł On do Jerozolimy, zostali surowo skarceni przez Pana Jezusa. Nie pozwolił ukarać niegościnnych mieszkańców, wolał udać się do innej wioski. Gdy jednak spotykał ludzi, którzy chcieli pójść za Nim, stawiał im wymagania. Ktoś, kto zaproponował: „Pójdę za Tobą dokądkolwiek się udasz”, musiał przyjąć do wiadomości, że pójście za Jezusem nie wiąże się z uzyskaniem stabilizacji, jakiegoś statycznego stanu. Pójście za Jezusem oznaczało zgodę na ciągłe bycie w drodze. Ci, którzy przed pójściem za Nim chcieli jeszcze coś załatwić, pozostać jeszcze przez jakiś czas w starym sposobie życia, usłyszeli, że z takim podejściem do powołania nie są przydatni w królestwie Bożym. Eliasz w dzisiejszym pierwszym czytaniu był bardziej wyrozumiały dla powoływanego na swego następcę Elizeusza. Pozwolił mu pożegnać się z bliskimi. Jezus wymaga więcej od swoich uczniów.


Konsekwencją decyzji zostania uczniem Jezusa jest to, że odtąd już nic nie będzie takie samo. To, co było, minęło. Teraz ważne jest tylko to, aby odkrywać, do czego Bóg nas w tej konkretnej sytuacji życiowej zaprasza i konsekwentnie za tym, z Jego łaską, podążać. Z taką postawą z pewnością będziemy przydatni w królestwie Bożym. Nagrodą za to jest On sam.

 

Teresa Kołodziej
Bractwo Słowa Bożego
mateusz.pl

 
 



Pełna wersja katolik.pl