logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
George A. Maloney SJ
Jezus czyni mnie wolnym
Wydawnictwo WAM


rok wydania: 2009
ISBN: 978-83-7505-269-5
format: 124x194
stron: 280
oprawa: miękka


 

Kup tą książkę

 

Wolność Boga

Prawdziwej wolności nie da się nigdy zrozumieć inaczej, niż w kontekście miłości. Bóg jest miłością (1 J, 4, 8). Prawdziwa miłość jest jednak zawsze wolnym darem z siebie samego ofiarowanym komuś drugiemu. Teologowie i filozofowie mogliby zapytać: Czy Bóg jest wolny, ponieważ kocha, czy też kocha, ponieważ jest wolny? Można zebrać wszystkie możliwe znaczenia pojęcia "wolność" i zobaczyć, jakie mają one odniesienie do Boga.

W tych jednak dwóch słowach: "miłość" i "wolność" dotykamy najbardziej podstawowej, budzącej pełną szacunku grozę, tajemnicy Trójcy Świętej. Mizerne ludzkie słowa o wolności niewiele pozwalają nam zrozumieć, pozostawiając nam tylko w głowie wielki zamęt. Przed Bogiem stajemy w głębokiej i milczącej adoracji, starając się spojrzeć w Jego Świętą Twarz. To nie ludzkie pojęcia filozoficzne, lecz samo Pismo św. pozwala nam przynajmniej skryć się w rozpadlinie skały, gdy Bóg przechodzi obok nas (zob. Wj 33, 22-23).

W miłującej adoracji Duch Święty mówi językiem miłości – milczeniem. A jednak mówi! Ci, którzy się kochają, zdają się mówić do siebie nawzajem: "Bądź cicho, bym mógł Cię usłyszeć". W milczącej grozie przed Bożym majestatem my również wznosimy się ponad nieubłagany upływ czasu: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, wkraczając w niezmienne, nie stworzone energie Bożych miłujących relacji w obrębie Trójcy Świętej oraz relacji z rodzajem ludzkim. Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5, 5). W tej ożywczej miłości przepełniającej nasze serca zostajemy przywróceni do czasu przed czasem, o którym Mircea Eliade[1] mówi in illo tempore, mając na myśli pierwsze pojawienie się czasu świętego, gdy człowiek powraca do swych początków i do źródła istnienia.

W milczeniu uczymy się kochać, ponieważ w milczeniu otrzymujemy nieskończoną miłość Boga do nas. Pozbywając się własnego pojęcia Boga i myśli o Nim, w usilnym staraniu "zobaczenia" Go w taki sposób, w jaki pragnie się nam ukazać, wkraczamy w nowy obszar wiedzy. Balzak tak opisuje tę miłującą wiedzę, którą osiągamy w milczeniu:

Miłość to proste źródło, które opuściło swe otoczone kwiatami kamienne łożysko i wraz ze strumieniem albo rzeką zmienia swą naturę i wygląd z każdą falą, a na koniec wylewa się w niezmierzony pokój, który niedoskonale rozwiniętym umysłom wydaje się pełen monotonii, lecz na którego brzegach wielkie dusze pochłania nieskończona kontemplacja.

Bóg ukazuje nam niewypowiedzianą tajemnicę swojej natury jako jedności trzech Osób Boskich we wzajemnym miłującym oddaniu się sobie nawzajem. Bóg jest miłością i tylko w tym kontekście możemy zacząć trochę rozumieć tę tajemnicę budzącą szacunek i grozę.

Do pokornego, ubogiego duchem i milczącego sercem Bóg przemawia słowami wielkiego mistyka bizantyjskiego, św. Symeona Nowego Teologa:

Wiem, że Ten, który pozostaje nieporuszony, zstępuje.
Wiem, że Ten, który jest niewidzialny, ukazuje mi się.
Wiem, że Ten, który pozostaje oddzielony od wszelkiego stworzenia, bierze mnie w Siebie i ukrywa mnie w swoich ramionach.
I jestem zupełnie poza całym światem.
Jednak ja, tak śmiertelny, tak bez znaczenia w świecie, kontempluję w sobie całkowicie Stworzyciela świata.
I wiem, że nie umrę, bo jestem wewnątrz życia, i że mam całe życie, które całkowicie wypływa z mojego wnętrza.
On jest w moim sercu;
Przebywa w Niebiosach;
zarówno tu, jak i tam Jego widok jest dla mnie jednakowo oślepiający.
Lecz w jaki sposób wszystko to się dzieje?
Jak dokładnie mogę to pojąć?[2]

W takiej kontemplacji widzimy Boga jako miłość rozprzestrzeniającą się wszędzie w postaci światła dla każdego, kto otwiera oczy, by przyjąć to miłujące światło Bożego daru z Siebie samego. Kto kiedykolwiek pojmie, w jaki sposób Ojciec jest światłem, tak samo jak Syn i Duch Święty? Wszyscy oni tworzą jedno światło, pozostając jednak trzema Osobami, kochającymi każda na swój jedyny sposób. Ojciec kocha Syna jako Źródło Nowego Życia, jako Umysł w ścisłym znaczeniu. Kocha On jednak Syna w swoim Duchu Miłości, w Duchu wolności. Gdzie jest Duch Pański - tam wolność (por. 2 Kor 3, 17). Natomiast Syn w wolności Ducha odwzajemnia miłość Ojca w całkowitym oddaniu Mu się.

Przypisy:
[1] M. Eliade, Sacrum i profanum. O istocie religijności, przeł. R. Reszke, Warszawa 1999.
[2] Św. Symeon Nowy Teolog, Hymny miłości Bożej.

Kup tą książkę


 



Pełna wersja katolik.pl