logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Karl Barth
Jedna chwila - jedno spojrzenie
Wydawnictwo M


Format: 140/200 mm; s. 108
ISBN: 83-7221-477-8
Cena: 19,90 PLN
 
Kup tą książkę

 
O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
Boże mój, czemuś Mnie opuścił? (Mk 15,34)
 
Wielki Piątek
 
Cóż to była za droga, która doprowadziła Go do tej okropnej chwili? Była to droga Jezusa, droga Boga do nas. Do tego ciemnego miejsca, w którym wszyscy jesteśmy, ponieważ wszyscy opuściliśmy Boga i ciągle na nowo Go opuszczamy. Posłany przez swego Ojca, Jezus poszedł. I przyszedł do nas. Zatem przyszedł do tego miejsca gniewu i ukrycia się Boga. Po co to wszystko? Całkiem po prostu: dlatego że chciał – w miejsce każdego jednego z nas – stać się przedmiotem gniewu Bożego i opuszczonym przez Boga. Ażeby nikt inny oprócz Niego takim być nie musiał! Wszedł w stan opuszczenia przez Boga, który nam się należał, po to by wziąć go na siebie, ponieść go i z daną mu Boską mocą wynieść go daleko od nas. Zawołał głośno i zapytał: „Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. W życiu każdego z nas nie brak zapewne chwil – co mówię! godzin, dni, tygodni, a może nawet lat – kiedy nie możemy się niemal opędzić od myśli: to nas Bóg powinien opuścić – nas, którzyśmy tak często Go opuszczali. Ale kiedy tak czujemy i myślimy, wtedy mylimy się wszyscy bez wyjątku. W świetle Wielkiego Piątku opuszczenie przez Boga może być jeszcze tylko cieniem, tylko wyblakłym wspomnieniem, tylko złym snem. To mogłoby być prawdą, ale nią nie jest – nie jest dla ciebie ani dla mnie. Dla nikogo nie jest prawdą, że Bóg nas opuścił.

 



Pełna wersja katolik.pl