Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata (J 1,29)
Nosiciel ciężarów
Dokonało się to w tym, co On jako Syn Boga i Jego Posłaniec w Jego imię uczynił i nadal czyni dla świata, to jest dla jego zbawienia. A dokonał tego i nadal dokonuje jako wielki, niezrównany i jedyny w swym rodzaju rzeczywisty Nosiciel ciężarów. Cóż takiego się stało? Oto wszystkie grzechy, wszystkie przestępstwa, przewinienia, błędy i przewrotność całego świata oraz wszystkich czasów i krajów – włączając w to nasze własne – zostały włożone na Jego ramiona, tak jakby On ponosił za nie winę. On zaś nie uskarżał się na morze tych potworności i nie protestował przeciw temu niesłychanemu pomówieniu. Cały ten ciężar ochoczo wziął na siebie – zgodził się, żeby nasze grzechy stały się Jego grzechami, a nasze udręczenie Jego udręczeniem. I dźwigał cały ten ciężar: poniósł go aż na krzyż. A przez swą śmierć na krzyżu wziął go od nas, zniszczył i zgładził. Uwolnił od niego świat i nas wszystkich. Oto, co się stało! Ale stało się coś więcej jeszcze: kiedy ten wielki Nosiciel ciężarów, jako wykonawca wszechmocnej Miłości, powstał z martwych, odtąd promieniuje i rządzi na zawsze, na wieki. Świat uczynił swym królestwem i swoją własnością, a nas wszystkich powołał na obywateli tego królestwa. A dokonał tego nie jako mocarz zdobywca, lecz jako ten właśnie Nosiciel ciężarów. Jako nasz Wyzwoliciel stał się i jest naszym Prawodawcą. Jego prawo domaga się od nas czegoś prostszego: żebyśmy przez Niego, wielkiego Nosiciela ciężarów, mogli i chcieli żyć.