logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Marcin Klimek
Internet w życiu osoby niepełnosprawnej
Wychowawca


Internet w życiu osoby niepełnosprawnej
 
Dla jednych przysłowiowe "okno na świat", skąpane w blasku wielkich możliwości, aktualnej informacji, atrakcyjnych szans i możliwości rozwoju, dla innych powód licznych frustracji, lęków, narzekań na tracony czas, a nawet chorobowego uzależnienia. Niezbędny atrybut codzienności lub jej największy wróg - Internet. Jak wygląda rzeczywistość jednego z największych wynalazków XX wieku? Co może zaoferować osobom dotkniętym fizyczną ułomnością?
 
Bilans zysków i kosztów
 
Gdy przed kilkunastu laty Tim Berners-Lee tworzył podstawy Internetu, niewiele osób przypuszczało, jak bardzo zmieni on świat, jak wiele dziedzin życia obejmie i jak szybko podbije myśli i działania milionów ludzi. Internet nie zna barier środowiskowych, nie boi się podziałów klasowych, rasowych i ustrojowych, przekracza najdalsze rubieże, docierając nawet do komunistycznych Chin. Jedyne ograniczenia nakładają finanse, regularne korzystanie z możliwości sieci wymaga bowiem stałych nakładów często przekraczających możliwości osób mniej zamożnych. Trzeba też posiadać w miarę nowoczesny komputer, aby poruszanie się po elektronicznej krainie przebiegało płynnie i bez zakłóceń, co potęguje koszty użytkowania Internetu. Niemniej, zwłaszcza w przypadku ludzi biznesu, mediów, czy osób aktywnie działających w dziedzinach życia wymagających licznych kontaktów i szybkiego transferu danych, rachunek zysków z nawiązką pokrywa bilans kosztów.
 
A czym jest Internet dla osoby od wielu lat zmagającej się z dotkliwą fizyczną niemocą, przykutej do wózka inwalidzkiego? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta ani oczywista, bowiem zastosowanie komputerowego łącza, podobnie jak w przypadku osób pełnosprawnych, może służyć zarówno dobrym jak i złym celom. Wybór należy tylko do nas.
 
Człowiek otulony bezwzględnymi objęciami choroby ma małe możliwości opuszczenia domu, dotarcia do poszukiwanych wiadomości. Jest uzależniony od wielu czynników, jak własna dyspozycja i czas opiekunów lub osób, które pomagają mu na co dzień. Jeśli w dodatku żyje sam lub opieka ta ma ograniczony wymiar, sytuacja robi się jeszcze trudniejsza. Internet bardzo tu pomaga, oferując wiele sposobów porzucenia zamkniętego pomieszczenia na rzecz nieogarnionej przestrzeni świata, zawarcia nowych znajomości, życia problemami "normalnych" ludzi.
 
Szansa na rozmowę
 
Jedną z form bezpośredniego kontaktu z otoczeniem są popularne "czaty" czyli specjalne miejsca rozmów, w których spotykają się użytkownicy Internetu. Jest ich mnóstwo, zgromadzone są w najróżniejszych tematach, począwszy od sportowych, regionalnych, poprzez miłosne, adresowane do wybranych grup wiekowych, a skończywszy na zwykłych pogawędkach. Można tam poruszać dowolne problemy, wymieniać poglądy, rozmawiać o ważkich i błahych sprawach. Nie ma podziału na "zdrowych i chorych", liczy się tylko treść wypowiedzi i tylko ona świadczy o człowieku, który jest oceniany wyłącznie na podstawie własnych słów, chroniony szczelną zasłoną bezpiecznej anonimowości.
 
"Czatowa" lawina wątków z pozoru może wydawać się przesiąknięta infantylizmem, mało wyszukaną formą i poziomem intelektualnym dobrym najwyżej dla nastolatków - nic bardziej błędnego. W internetowych spotkaniach często uczestniczą ludzie wykształceni, o dużej kulturze osobistej: prawnicy, lekarze, naukowcy, pisarze, duchowni, wykładowcy znanych uczelni i inni. Trzeba tylko dobrze trafić. Wbrew pozorom nie jest to trudne, gdyż największe portale regularnie zapraszają znane osobistości z wymienionego grona, stwarzając doskonałą okazję do wymiany poglądów i zadawania pytań. Dla człowieka dotkniętego fizyczną ułomnością pozostają nieraz jedyną szansą na rozmowę z prawdziwym fachowcem i autorytetem.
 
Inną formą bezpośrednich kontaktów za pomocą Internetu są specjalne komunikatory, w rodzaju popularnego "gadu-gadu". Umożliwiają bezpośredni kontakt z wybranymi osobami, które wprowadzamy do pamięci komputera i "wywołujemy", gdy pojawią się w sieci na zasadzie łącza telefonicznego. To bardzo wygodna forma kontaktu, z powodzeniem zastępująca rozmowy telefoniczne, bo użytkownik płacący stały abonament za Internet może rozmawiać przy użyciu komunikatora bez żadnych ograniczeń czasowych, poza własnymi chęciami i intencjami rozmówcy. Ponieważ nie liczy się tu odległość, bez znaczenia pozostaje również fizyczna niepełnosprawność, o ile dotknięta nią osoba może swobodnie używać klawiatury.
 
Wreszcie trzecia, podstawowa forma internetowych konwersacji - tzw. Forum. Użytkownicy wpisują tam swoje wypowiedzi, które w przeciwieństwie do "czatów" nie przepadają w gorączce chwili i gąszczu intensywnej wymiany zdań, lecz pozostają pod postacią "postów" na wiele dni aż do chwili, kiedy administrator strony usunie dany wątek. Każda wypowiedź stanowi integralną część tematu i nie jest przerywana słowami innych internautów, którzy najwyżej mogą dopisać własne przemyślenia. Dlatego Forum doskonale łączy ludzi sprawiając, że po kilkunastu dniach mogą odczuć swoistą wspólnotową więź - są łatwo rozpoznawani, a ich wypowiedzi, styl pisania i zapatrywania zostają na dłużej w świadomości ogółu użytkowników. Forum jest doskonałym narzędziem zadawania pytań, analizowania problemów czy śledzenia opinii na dany temat, a także namiastką spotkań towarzyskich w szerokim, ale dobrze znanym gronie.
 
Oczywiście "czaty" i komunikatory obok licznych udogodnień niosą też wiele niebezpieczeństw dla każdego człowieka - praktycznie nie mamy pewności, kto siedzi po drugiej stronie ekranu, czy np. rzeczywiście rozmawiamy z atrakcyjną blondynką, czy sprytnym staruszkiem dla żartu wcielającym się w jej rolę, właścicielem firmy bądź podszywającym się pod niego oszustem itd. Pewności tej nie zwiększają coraz popularniejsze kamery internetowe lub programy głosowe pozwalające niejako "dotknąć" rozmówcy, gdyż wciąż stanowią one marginalną rzadkość. Czasem można też zupełnie "utonąć" w odmęcie sieciowych kontaktów, wręcz uzależnić się od internetowego świata rozmów. Szczególnie narażone są osoby mające skłonności do długich konwersacji i "plotkowania". Dlatego zawsze warto pamiętać o podstawowej prawdzie, że Internet jest jedynie środkiem a nie celem.
 
Dostęp do informacji
 
Dla osób zmagających się z niepełnosprawnością najważniejszym darem Internetu pozostaje możliwość podjęcia za jego pośrednictwem pracy i zdobycia wiedzy. Wielokrotnie choroba uniemożliwia bowiem fizyczny wysiłek, zwłaszcza poza domem, blokuje też dalsze zdobywanie wiedzy, studiowanie. Internet oferuje tu wiele szans - można tworzyć własne programy komputerowe, artykuły do gazet, przepisywać zamówione teksty, angażować się w administrowanie profesjonalnymi stronami, znający języki obce mogą podejmować się tłumaczeń - a to jeszcze nie koniec listy potencjalnych zajęć... Krótko mówiąc, Internet daje okazję pracy w domu i przesyłania jej wyników drogą elektroniczną do wybranej instytucji, a wraz z nią bezcenną, dla niepełnosprawnej osoby często jedyną, szansę zarobkowania.
 
Ale najważniejszą cechą Internetu pozostaje dostęp do szybkiej informacji. Ogromne bogactwo źródeł i wiadomości zgromadzonych pod szyldami rozmaitych adresów oferuje szerokie spektrum danych ze wszystkich dziedzin życia. Fachowe serwisy przeplatają się z amatorskimi, oferując zróżnicowane podejście do danego problemu, przedstawiając odmienne perspektywy. Niepełnosprawny może w ten sposób choć częściowo zapełnić lukę powstałą na skutek braku możliwości dotarcia do biblioteki, księgarni, poszukiwanych materiałów. Na uwagę zasługują zwłaszcza witryny gazet, bowiem niemal każdy większy tytuł posiada w sieci elektroniczne wydanie, równie aktualne i bogate w informacje jak papierowe odpowiedniki.
 
Wreszcie Internet umożliwia studiowanie - w sieci istnieje wiele specjalistycznych kursów firmowanych nawet przez renomowane uczelnie. Ta możliwość jest coraz popularniejsza, z każdym rokiem przybywa placówek i szkół wyższych oferujących dostęp do wykształcenia niemal wyłącznie za pośrednictwem komputera.
 
Warto też wspomnieć o rozrywce. Tutaj mamy możliwość przesyłania filmów, gier, goszczenia na stronach poświęconych sportowi, kuchni, konkursom, humorowi - wymieniać można jeszcze długo... Dzięki Internetowi możemy śledzić nowości filmowe, bowiem cały świat kina stoi przed nami otworem. Podobnie z muzyką - pliki muzyczne pozwalają na odsłuchanie oraz ściągnięcie niemal każdego utworu, niezależnie od gatunku i czasu powstania. Co więcej, specjalne programy dają możliwość zabawy w kompozytorów, umożliwiając tworzenie piosenek lub modyfikowanie istniejących. O rozwój artystycznego ducha możemy także dbać malując za pomocą skomplikowanych programów graficznych własne obrazy, dekorując dowolne pomieszczenia i przestrzenie... Niepełnosprawność ustępuje przed lawiną możliwości ograniczonych jedynie potęgą wyobraźni.
 
Zmęczeni fizycznymi dolegliwościami ludzie znajdą w Internecie źródło jakże potrzebnej informacji i nadziei - wiadomości dotyczące zdrowia i medycyny, aktualnych badań, nowych leków, postępów w zwalczaniu chorób. W wypadku nagłej potrzeby dostępna jest lista otwartych aptek każdego miasta, czynnych gabinetów lekarskich, specjalistycznych klinik - a więc sprawy niezwykle ważne dla każdego przewlekle chorego.
 
Niebezpieczeństwa Sieci
 
Zalet posiadania Internetu jest zatem wiele, są jednak i niebezpieczeństwa. O części już wspominałem, lecz trzeba wymienić jeszcze kilka. Internet w żadnym razie nie zastąpi indywidualnego kontaktu z drugim człowiekiem, nie wychowa młodego umysłu w duchu właściwej znajomości świata i rządzących nim zasad, nie zagwarantuje zdolności analizy i osądu niezależnych od współczesnych tendencji. Tu człowiek zawsze będzie narażony na zalew fałszywych danych, skompromitowanych idei, pozornej oczywistości, bo w Internecie nie ma głębszych reguł, wszystko jest względne, a moralność, zasady dobrego smaku, czy szacunku dla drugiego człowieka wielokrotnie stanowią niepraktyczny zbytek. Internet niejako blokuje dostęp do zdobywania doświadczeń bezpośrednich, a więc na drodze relacji z innymi ludźmi, z przyrodą, Kościołem itp. Ponadto w niezwykle sugestywny sposób narzuca człowiekowi określone kanony właściwości, porządkując za niego otaczającą rzeczywistość.
 
Można się niebezpiecznie zagubić w tym elektronicznym, szalenie "wciągającym" świecie, nieodwracalnie zatracić własną osobowość i dystans do życia, możliwość właściwej oceny zwykłego biegu spraw. To co istotne może zejść na drugi plan, przysłonięte wirtualną ułudą oprawioną w ramki pustej atrakcyjności. Dlatego korzystanie z Internetu jest bezpieczne i ma sens tylko wówczas, gdy siła Sieci nie jest najważniejszym i jedynym punktem odniesienia do codzienności. Wtedy wszyscy, nie tylko niepełnosprawni, będziemy "bliżej świata", nie tracąc zarazem siebie.
 
Marcin Klimek
doradca metodyczny w Rybniku
 
 



Pełna wersja katolik.pl