Życie zaczyna się dzisiaj
Jeśli czytasz tę książkę, przypuszczalnie przykładasz duże znaczenie do swojego małżeństwa. Być może jesteś z niego zadowolony i pragniesz jeszcze głębszego związku z partnerem. Być może zmagasz się z poważnymi lub drobnymi problemami. Być może pragniesz przygotować się do zawarcia małżeństwa. Może rozwiodłeś się i nie chcesz, by przykre przeżycia powtórzyły się w kolejnym związku. Największym pragnieniem większości z nas jest miłość i oddanie jednej osobie, z którą czujemy się związani na całe życie. Małżeństwo jest jednym z największych Bożych darów dla ludzkości. Zjednoczenie z drugą osobą i stanie się z nią jednym ciałem to wielka tajemnica (zob. Ef 5,31–32).
Pierwszym i najważniejszym składnikiem małżeństwa jest miłość. Łączy się z nią troska, potrzeba drugiej osoby, pragnienie jej towarzystwa i wspólnie wyznawane wartości, dzięki którym można przezwyciężyć poczucie zranienia, niedojrzałość i egoizm, doprowadzając do sytuacji, która jest lepsza od tej, jaką każdy z partnerów mógłby stworzyć w pojedynkę. Miłość stanowi sedno małżeństwa, należy też do istoty Boskiej natury (zob. 1 J 4,16). Jednak sama miłość nie wystarczy. Aby związek łączący męża i żonę mógł się rozwijać, potrzebne są także inne składniki. Jest to wolność i odpowiedzialność. Kiedy udzielamy sobie pozwolenia na posiadanie odmiennego zdania, otwieramy drogę miłości. Jeśli małżonkowie nie czują się wolni, żyją w lęku, co powoduje, że miłość umiera. W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk (1 J 4,18).
Kiedy dwoje ludzi bierze na siebie odpowiedzialność za czynienie tego, co najlepsze dla ich związku, wzrasta łącząca ich miłość. Bywa, że jedna osoba bierze na swoje barki zbyt dużą odpowiedzialność, a druga odmawia wszelkiego zaangażowania – nie wykonuje tego, co do niej należy, chowając się w swoim egocentryzmie lub przyjmując władczą postawę. Problemy związane z wolnością i odpowiedzialnością powodują, że wzajemna miłość napotyka na przeszkody. Małżeństwo toczy walkę o przetrwanie w nieprzyjaznym środowisku, podobnie jak roślina pozbawiona dobrej gleby. Głównym tematem naszej książki Granice w relacjach małżeńskich jest miłość. Poświęciliśmy ją zagadnieniu wzbudzania, wzmacniania, rozwijania i naprawy zerwanych więzów miłości. Mamy nadzieję, że poprzez stworzenie bardziej przyjaznego środowiska nacechowanego wolnością i odpowiedzialnością, pomożemy wam w pogłębieniu wzajemnej miłości. Właśnie tutaj dochodzi do głosu sprawa granic – wytyczenia linii określających naszą własność osobistą. Granice sprzyjają rozwojowi miłości, ponieważ chronią jednostkę.
Kilka lat temu napisaliśmy książkę zatytułowaną When to Say Yes, When to Say No, To Take Control of Your Own Life (Kiedy powiedzieć „tak”, a kiedy, „nie”, aby przejąć kontrolę nad własnym życiem), widząc, że wielu ludzi przeżywa osobiste i duchowe konflikty z powodu braku granic. Ludzie ci nie potrafią przeciwstawić się władczym lub nieodpowiedzialnym osobom i w rezultacie poddają się ich żądaniom. Od czasu ukazania się Sztuki mówienia „Nie” często zadawano nam pytanie: „Dlaczego nie napisaliście książki o roli granic w małżeństwie, aby można było zapobiec problemom, zanim się pojawią?” Uznaliśmy ten pomysł za cenny i w ten sposób doszło do powstania książki, którą trzymasz w ręku. Kluczowym czynnikiem w omawianej kwestii jest charakter. Ludzie, którzy pracują nad swoim charakterem, potrafią wytyczać i szanować granice w relacjach małżeńskich, są też dojrzałymi osobami. Z drugiej strony ci, którzy obawiają się słowa nie, pozostają ludźmi pozbawionymi dojrzałości.
Chociaż wiele osób zakłada, że rozwojowi fizycznemu zawsze towarzyszy rozwój emocjonalny, nie jest to zgodne z prawdą. Wiek jest koniecznym, lecz niewystarczającym warunkiem dojrzałości. Wszyscy znamy niedojrzałe starsze osoby i dojrzałych młodych ludzi. Harold i Sarah w dalszym ciągu w niedojrzały sposób zmagali się ze starym problemem granic. Frank i Julia zdołali pokonać przeszkody i wkroczyć na znacznie głębszy poziom miłości i dojrzałości. Chcemy w ten sposób podkreślić, że pracę nad granicami we własnym związku należy rozpocząć już dzisiaj. Pismo Święte naucza: Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe (Ef 5,16). To, co uczynimy dzisiaj, wywrze wpływ na nasze przyszłe pożycie małżeńskie. Podobnie stanie się ze sprawami, które zlekceważymy lub pominiemy powodowani lękiem. Można podążać śladem Harolda i Sarah lub Franka i Julii, czyniąc to, co słuszne. Bywa, że oboje małżonkowie przychylnie odnoszą się do otwartości i wytyczania granic we wzajemnych stosunkach. Taka postawa znacznie ułatwia proces zmian, powodując, że mąż i żona zajmują podobne stanowisko w kwestii wartości i osobistego rozwoju. Zdarza się jednak i tak, że jeden z małżonków jest przeciwny wytyczaniu granic, a wówczas należy zająć się tą sprawą.