logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Zdzisław J. Kijas OFMConv
Gdyby mieć wiarę...
Idziemy


Dodaj nam wiary
 
Wiara nie służy wyłącznie do przesuwania gór. Jest ona również morzem, w które wrzucać możemy nasze trudności – w nim znikają, topią się...
 
Jezus jest w drodze przez świat. Nie błądzi, ale idzie do celu, nie jest zwykłym turystą, ale pielgrzymem do Jerozolimy, mówiąc konkretnie – jest w drodze na przyjęcie krzyża. Idąc, patrzy uważnie na tych, których spotyka, słucha ich, mądrze radzi, pomaga, uzdrawia...
 
Apostołowie uczą, że podróż życia winna dokonywać się w wierze, dlatego proszą Jezusa: „Dodaj nam wiary”. Kiedy spotykamy Boga, winniśmy prosić Go o wiarę, aby jej nam udzielił lub wzmocnił już posiadaną, w przeciwnym razie różne sytuacje, w jakich stawia nas życie i historia, w której uczestniczymy, mogą nas łatwo zniszczyć. W życiu bowiem nie zginą wszyscy, ani też nie ginie się z powodu tego, co dzieje się na zewnątrz. Prorok Habakuk mówi, że „zginie ten, co jest ducha nieprawego” (2,4). Jest to ważna wskazówka: wiara w Boga nie zmienia zewnętrznych sytuacji życia, ale chce zmienić, i rzeczywiście to czyni, nas w historii. A to dlatego, że wiara daje nam nowe oczy i nowe serca, abyśmy mogli dokonać innej lektury tego, co dzieje się na zewnątrz, w świecie.

Gdybyście mieli wiarę!
 
Wiara jest najważniejsza w życiu. „Gdybyście mieli wiarę!” Łatwo dostrzec, czy ktoś ma wiarę lub nie. Dzięki wierze problemy, które stawia życie, widzi się inaczej, w taki czy inny sposób udaje się je rozwiązać. Bez wiary natomiast stają się wręcz monstrualne. Pan mówi, że nie trzeba jej wiele, nie musi być wielka, ale nawet wielkości ziarnka gorczycy jest w stanie rozwiązać tysiąc trudności.

Wiara nie służy wyłącznie do przesuwania gór. Jest ona również morzem, w które wrzucać możemy nasze trudności – w nim znikają, topią się... Jednak bardziej jeszcze jest morzem, przez które się przepływa, zawijając do bezpiecznego portu.
 
Myślę, że to piękny i sugestywny obraz wiary: podobnej do morza, w którym przepadają wrzucone trudności i niepokoje. Lecz dla tego, kto wierzy, wiara jest również morzem, którym płynie statek życia, przenosząc się niejako ponad trudnościami, płynąc – stosunkowo łatwo – z jednego brzegu na drugi, ze smutku w radość, z beznadziei w nadzieję... W morzu wiary podróżujący znaleźć mogą także pokarm konieczny do przeżycia.

Nie medal, nie flaga
 
Wiara nie jest medalem, który przypina się do piersi. Nie jest też flagą, którą się powiewa, aby pokazać innym, jak jest się dzielnym czy doskonałym w życiu. Zadaniem wiary nie jest też tworzenie nowych praw, ale udzielanie siły i wzmacnianie poczucia obowiązku, dlatego nigdy nie powinniśmy być całkowicie zadowoleni z tego, co już zrobiliśmy, starając się robić wciąż coraz więcej.
 
o. Zdzisław J. Kijas OFMConv
Idziemy nr 40 (574), 2 października 2016 r.
 
 
fot. Marcus Dall Col | Unsplash (cc) 
 
 



Pełna wersja katolik.pl