Autor: Mateusz (31.42.21.---)
Data: 2020-02-09 21:58
Tak a propos dostosowywania się organisty do chórzystki, albo odwrotnie pozwolę sobie jedynie zauważyć, że większość popularnych pieśni religijnych posiada konkretny zapis nutowy, więc w ich przypadku oboje muszą działać według ścisłych wytycznych, które już wcześniej ustalił ktoś inny.
W przypadku psalmów rzeczywiście istnieje pewna dowolność, sam słyszałem je wykonywane w kilku mniej lub bardziej różniących się od siebie wersjach. Niemniej jednak, skoro w czasie Mszy Ewa i organista z jej parafii współpracują ze sobą, to muszą ustalić jeden, konkretny wariant muzyki i śpiewu, którego oboje będą się trzymać. Jak? Podczas wspólnych prób, bo jeśli spotykają się ze sobą jedynie podczas mszy i nabożeństw, to jest to chyba zbyt mało. Jest to jednak konieczne, bo wzajemne "punktowanie się" i wytykanie sobie nawzajem, kto i kiedy popełnił błąd nie służy ani im, ani tym bardziej celebransowi (który również ma prawo poczuć się cokolwiek zażenowany, kiedy psalm nie jest wykonywany odpowiednio), ani wiernym obecnym w kościele.
|
|