Autor: Azariasz (---.centertel.pl)
Data: 2024-11-09 00:01
@Bea Myślę też że to nie tyczy się tylko znania lub mieznania chrześcijaństwa ponieważ znać to jedno a rozumieć to co innego. Na świecie są pewne ludzie którzy tylko wiedzą że Chrześcijaństwo jest i mają podstawowe pojęcie takie encykopedyczne ale go nie pojmują w takim głębszym sensie.
W relacjach i w rozmowach z ludźmi że tak powiem z codziennego podwórka ( znajomi, przyjaciele, rodzina itd) też odnoszę wrażenie że nie do końca pojmują Chrześcijanstwo lub nawet precyzując katolicyzm. Z definicji wiedzą co to jest ale ostatecznie mają pokrzywiony lub niepełny obraz. Mam znajomego który czytając Pismo Święte uznał że ten Bóg którego czczą chrześcijanie jest mówiąc w skrócie brutalny i zadufany w sobie. Ale jednocześnie uważa on że w Boga wierzy. Mógłbym tak wymienić jeszcze kilka różnych sytuacji gdzie ludzie będąc wewnątrz kręgu kultury chrześcijańskiej z różnych to powodów po prostu nie rozumieją wiary chrześcijańskiej i wynika to z wychowania ale czasem też z własnego pogubienia się. I ci ludzie często mają jakieś swoje postrzeganie Boga. Tego Boga jedynego najwyższego i transcendtnego. I być może jakoś próbują z Bogiem rozmawiać.
@hanna
Tak dokładnie. Mam na myśli czy Bóg wchodzi w relację z ludźmi innych wyznań religii.
Może jakaś część tej odpowiedzi jest w tym
Mateusza 5:43-45
"Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a swego nieprzyjaciela będziesz nienawidził. Lecz ja wam mówię: Miłujcie waszych nieprzyjaciół, błogosławcie tym, którzy was przeklinają, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą i módlcie się za tych, którzy wam wyrządzają zło i prześladują was; Abyście byli synami waszego Ojca, który jest w niebie. On bowiem sprawia, że jego słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi i deszcz zsyła na sprawiedliwych i niesprawiedliwych."
Mt 8: 5-13
"Gdy wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, 6 mówiąc: «Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi» 7 Rzekł mu Jezus: «Przyjdę i uzdrowię go». 8 Lecz setnik odpowiedział: «Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. 9 Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: "Idź!" - a idzie; drugiemu: "Chodź tu!" - a przychodzi; a słudze: "Zrób to!" - a robi». 10 Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: «Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. 11 Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. 12 A synowie królestwa zostaną wyrzuceni na zewnątrz - w ciemność; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów». 13 Do setnika zaś Jezus rzekł: «Idź, niech ci się stanie, jak uwierzyłeś». I o tej godzinie jego sługa odzyskał zdrowie"
Może jeśli zatem Bóg zsyła ten przysłowiowy deszcz na wszystkich ludzi a Setnik wszedł w relację z Jezusem pomimo że jak mniemam Setnik nie był wtedy jeszcze chrześcijaninem a tym bardziej nie mógł być Żydem. Być może wierzył w "jakiegoś" Boga może nawet w jakiś panteon skoro był powiązany z armią Rzymską.
Słyszałem też że pierwsi Chrześcijanie mianem bliźnich określali właśnie ludzi innych wyznań wiar (pogan ) a należących do Kościoła zwali braćmi. Zatem jeśli byli oni bliźnimi a sam Bóg nakazuje ich kochać to może jest to tez odpowiedź na pytanie czy sam Bóg słucha ich modlitw i wchodzi z nimi w relację.
@Mateusz
Zatem mówisz że Bóg ignorował i skazał na potępienie ludzi,którym sam się nie objawił? Ponieważ opisujesz przykład cywilizacji która aż do przybycia Europejczyków chrześcijaństwa nie znała i opierali się oni na swoich błędnych intuicjach. To samo tyczy się opisanej przez ciebie Kali. Gdzie Bóg Hindusom też się nie objawił a więc znowu musieli się oprzeć na swoich mitach. Więc Bóg stworzył tych ludzi wiedząc że nigdy im się nie objawi i nigdy nie wysłucha ich modlitw nawet jeśli Ci po swojemu próbują zwrócić się do tego Boga Najwyższego. To po co ich stworzył? Dla kaprysu ?
Wspominasz o aztekach. Ale znowu idnianie z Ameryki Północnej wierzą/wierzyli w "Wielkiego Ducha" byt bóstwo które jest nad wszystkim innym i wszystko ogarnia i nie składali mu krwawych ofiar.
I żebyśmy za bardzo nie zachwycili się Europejczykami szerzącymi chrześcijaństwo to przypominam że głównym motywem Europejczyków by pojawić się u Hindusow i Azteków była chciwość a nie chęć szerzenia wiary.
I mam pytanie co przykładowo z faktem że Bóg objawił się Abrahamowi gdzie ten wg Biblii pochodził z Ur a więc z terenów ogólnie mówiąc Sumeru /Mezopotamii (w zależności od okresu historycznego) Abraham zatem najprawdopodobniej był wychowany w wierze tej "sumeryjskiej" A więc do czasu objawienia nie znał Boga z objawienia ale znał go tak jak sobie wyobrażali sobie mieszkańcy tamtych terenów.
I jak też postrzegać modlitwę w Asyżu pierwszy raz chyba zorganizowaną przez Jana Pawła II ale też i później kontynuowaną gdzie modlili się też wyznawcy innych wyznań i religi właśnie poza chrześcijańskich?
|
|