Autor: Cierpliwie do Karola (---.10.76.74.ipv4.supernova.orange.pl)
Data: 2024-11-18 05:28
Wiesz Karolu, modlitwa "Wieczny odpoczynek" to jest jednak modlitwa za zmarłych. Nie wypada jej odmawiać za żywych, nawet jeśli o tym nie wiedzą.
Rozumiem twoje intencje, ale żeby żywych uchronić od cząstki czyśćca, można odmawiać za nich każdą inną modlitwę. Dopóki jednak żyją - to przede wszystkim od nich zależy, czy będą "zarabiać" na piekło czy niebo, oni póki żyją, mogą codziennie "mazać kawałek czyśćca", albo każdym grzechem ten przyszły czyściec powiększać.
Ale oczywiście za żywych możemy się modlić, możemy pościć, możemy Bogu ofiarować dar w ich intencji, rezygnując na przykład z czegoś co lubię. To na pewno może być cząstką zadośćuczynienia, choć póki ktoś żyje - trzeba też zadośćuczynić na sposób ludzki (przeprosić, oddać, pomóc, powiedzieć dobre słowo itp.).
Pytasz: "Nie wiem co to znaczy dla Boga moja rodzina." To cała twoja rodzina, żywi i zmarli. To także ci, których nie znasz, których nigdy nie spotkałeś, ale są twoimi pradziadkami, dalekimi kuzynami, wujkami. Dlatego, gdy chcesz modlić się za kogoś z rodziny, to powiedz to Bogu wprost. Że chodzi ci o zmarłego tatę albo o żyjącą mamę. Nie każ się Bogu domyślać, bo modlitwa na tym także polega, że Mu mówisz dokładnie o co chodzi, zwierzasz się ze swoich spraw. Za zmarłych możesz się modlić już tylko o wieczne szczęście (czyli żeby mogli opuścić czyściec). A za żywych masz na pewno więcej intencji, bo i o zdrowie, i o lepsze życie, o poradzenie sobie z jakimś problemem, o wszystko co w życiu potrzeba. Żeby przestał mamę boleć ząb.
Można się oczywiście czasem modlić naraz za wszystkich: "Proszę Cię Boże za żywych i zmarłych z mojej rodziny". Ale tu trzeba skorzystać z modlitwy, która jest dla wszystkich, a nie tylko za zmarłych. Ojcze nasz, albo Pod Twoją obronę, albo różaniec, litania.
Jeszcze wrócę do pytania o twoją rodzinę, bo jest ono ciekawe. Dla Boga twoja rodzina jest dużo większa, niż wiemy i niż myślą inni ludzie. Bo to nie tylko twoi prapradziadkowie i wszyscy wujkowie czy kuzyni, ale wszyscy ludzie. Bóg chciał, żebyśmy byli jedną rodziną. Wszyscy nazywamy Boga Ojcem, mówimy "Ojcze nasz". Przez chrzest stajemy się dziećmi Bożymi. Teraz o tym zapominamy, ale po śmierci, w niebie, będziemy czuli się jedną rodziną. Można więc powiedzieć, że dla Boga twoją rodziną są wszyscy ludzie. Dlatego w modlitwie warto doprecyzować o jaką grupę ludzi/rodziny, albo konkretnie za kogo się modlisz.
|
|