logo
Piątek, 07 listopada 2025 r.
imieniny:
Antoniego, Kariny, Przemiły, Wilibrorda – wyœlij kartkę


 Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Maciek (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-11-04 10:59

Kiedyś, zwłaszcza niedługo po nawróceniu, spowiadałem się co miesiąc. Robiłem szczegółowy rachunek sumienia, wyznawałem wszystkie lekkie grzechy. Obecnie w ogóle nie mam na to ochoty, nie czuję takiej potrzeby. Rzadko się spowiadam. W ogóle nie czuje potrzeby dokonywania regularnego rachunku sumienia. Dlaczego?

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Spowiedź (---.10.100.179.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2024-11-04 13:39

Bo uczucia mijają, taka ich uroda. Dlatego nie można się na nich opierać, trzeba podjąć decyzję rozumem. Pewne rzeczy też zmieniają się z czasem, są inne potrzeby i nie ma w tym nic złego. To rozum jednak musi określić, czy zmiana, którą wprowadziłeś lub masz taki zamiar, prowadzi do dobrego czy do złego. Do lepszej pracy czy do lenistwa. Zbliża do Boga czy oddala. Nie opieraj się na samych uczuciach.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2024-11-04 14:35

Nie wszyscy czują potrzebę mycia zębów albo mają na to ochotę. A jednak powinniśmy to robić i uczymy dzieci to robić. I to regularnie. Banalna analogia.

Może za mocno polegasz na uczuciach? Czuć potrzebę, mieć ochotę itp. to pojęcia związane ze światem emocji. Nie rozumu i nie woli.
Praca nad sobą nie polega na poprzestaniu na warstwie uczuć. One nie są zbędne, ale nie są też wszystkim.
Na pewne rzeczy czynione regularnie - jak rachunek sumienia - warto się umówić, przynajmniej ze sobą. Żeby nie przeważały niechęci, nie chce mi się, nie czuję potrzeby, nie mam ochoty itd.
Kwestia motywacji, decyzji, dyscypliny czy inaczej: ascezy.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Ewa (---.centertel.pl)
Data:   2024-11-04 15:05

A to ciekawe. Człowiek do końca życia będzie się nawracać. A ty już tego dokonałeś?

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: moderator (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2024-11-04 15:14

Jedną z przyczyn braku częstszej/regularnej spowiedzi może być postawienie grzechu i siebie w centrum sakramentu pojednania (szatańskie podejście do tematu). Bo w centrum sakramentu pojednania (każdego sakramentu, jak i w ogóle duchowości chrześcijańskiej) nie jest grzech, strach, ty czy cokolwiek innego, ale - wstawiam po raz 185340345 - Pan Bóg. Zostawiając grzech w Sakramencie Pojednania idziesz po, uwaga: Bożą Miłość, Miłosierdzie, łaski Ducha Świętego, łaskę uświęcającą. To one są istotą sakramentu pojednania - tak jak w Sakramencie Eucharystii - a nie grzech/ja/potrzeba/chęć etc.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Magdalena (---.centertel.pl)
Data:   2024-11-04 17:51

Maćku,

Umów się ze spowiednikiem w tej sprawie. On porozmawia z Tobą i udzieli Ci odpowiedzi na te pytania. Nie zwlekaj.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2024-11-04 20:19

Wiesz, ja w sumie też nie czuję takiej potrzeby. Ale robię to, bo widzę, że moje życie duchowe się rozłazi, kiedy się zbyt rzadko spowiadam. Tak się dzieje nawet w przypadku grzechów "tylko" lekkich.
Pytasz dlaczego tak jest. Może Bóg dał Ci na początku łaskę tej potrzeby, żebyś wyrobił w sobie regularność, niejako sam Ci o tym przypominał. Z czasem nieco dorosłeś w wierze, a tym nieco doroślejszym już się o pewnych sprawach nie przypomina, bo trzeba iść dalej i uczyć się czegoś więcej.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Kasia (---.dynamic.gprs.plus.pl)
Data:   2024-11-04 22:25

Po części się zgadzam z Wami, bo rzeczywiście emocje nie mogą być priorytetem bo one zawsze mogą zawieść, ale też rozumiem Ciebie Maćku.
Tutaj może nie chodzić o emocje, ja mogę o swojej sytuacji napisać.

Też jestem po nawróceniu/powrocie do Boga.
I na początku, po spowiedzi generalnej akurat nie czułam "potrzeby" częstej spowiedzi. Dopiero jak zaczęłam robić pierwsze piątki miesiąca i czytać o tym, jak często ranimy Boga bzdurami nawet, to zaczęłam patrzeć na swoje życie inaczej.
I nagle ta potrzeba spowiedzi się zaczęła. Do tego stopnia, że jak nie byłam dwa tygodnie, to już czułam się brudna. To nie był skrupulatnyzm absolutnie.
Dosłownie to takie odczucie, że już chcę iść i pracować nad sobą, pójść po pojednanie i zrzucić z siebie ten brud.
A później, w tym roku, na początku sierpnia mialam spowiedź i następnie czułam się taka jakby zniechęcona żeby pójść następny raz i dopiero byłam pod sam koniec września. Wtedy był to czas kiedy miałam nawroty pychy i egoizmu. Przestałam też chwilowo czytać co dzień Pismo Święte.
To ewidentnie miało wpływ, jak tylko schodzę do typowo ziemskich spraw, przechyla się ta szala na stronę materialną, rozmyślanie o życiu, zamartwianie, skupienie na sobie itd. to gubię Boga z oczu. Co idzie za tym, odwlekam spowiedź, bo narasta na mnie jakaś warstwa, przez którą nie zauważam w sobie nic, co chcę zmyć.
Dlatego możesz się zastanowić czy coś nie zaczęło Ci przysłaniać Boga, jaką masz relacje z Nim ostatnio.
Być może masz podobnie do mnie w tej kwestii.

Po tej dłuższej przerwie od spowiedzi, jak przed 1 listopada poszłam wreszcie, to razu się poczułam lepiej. Prosiłam dzień wcześniej o dobrego spowiednika, no i dostałam ;)
I już nie chcę ponownie takiej przerwy.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Bea (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2024-11-04 22:57

Powodem utraty potrzeby spowiedzi mogą być:
strach / wstyd / spłycenie wglądu w samego siebie w świetle słowa Bożego / pycha / zmiana kursu na fałszywie rozumianą i wygodną wolność, liberalizm.

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Maciek (---.5.236.121.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2024-11-05 10:31

Dziękuję za odpowiedzi. Odniosę się do niektórych:
@Ewa - tak, można się nagle nawrócić, tak jak św. Paweł w drodze do Damaszku

Ja wiem, że emocje nie powinny nami kierować i pewne rzeczy powinniśmy robić bo tak jest dla nas dobrze. Problem w tym, że ja nie chcę skupiać się na swoich grzechach i analizować co kiedy zrobiłem źle - wiem doskonale, kiedy popełniam cięższy grzech, sumienie mi to wypomina, jest mi wtedy głupio i idę wówczas od razu do spowiedzi, ale - na szczęscie - zdarza się to rzadko. Może i grzeszę pychą i wygodnictwem (@Bea), ale naprawdę nie czuję się permanentnie "brudny" (słowa Kasi).

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: Ζ (---.res.spectrum.com)
Data:   2024-11-05 22:05

"W ogóle nie czuje potrzeby dokonywania regularnego rachunku sumienia. Dlaczego?"

Może dlatego, że nie jest on dla Ciebie praktyką modlitewną (spotkaniem z Bogiem), tylko buchalterią?

 Re: Nie czuję potrzeby częstej spowiedzi. Dlaczego?
Autor: moderator (---.nwrknj.fios.verizon.net)
Data:   2024-11-05 22:10

BŁĘDNE UJĘCIA RACHUNKU SUMIENIA:
- ograniczanie się do przygotowania do spowiedzi
- liczenie grzechów

Nie można ograniczać rachunku sumienia do badania grzechów, swoich win. Wili Lambert nazywa rachunek sumienia "modlitwą miłującej uwagi". Celem rachunku sumienia jest odkrycie śladów Boga w istniejącej rzeczywistości, wyrobić w sobie postawę znajdowania Go we wszystkich rzeczach. W miarę upływu rozeznawania widzimy Boga coraz więcej i głębiej.

Więcej:
http://www.spowiedz.pl/rach1.htm

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: