Autor: Alexq (77.111.247.---)
Data: 2023-11-17 12:42
Pokój Wam.
Bardzo zamartwiam się obecnością swoich grzechów, a ŚCIŚLEJ MÓWIĄC WSTYDEM, które ciągną mnie w bagno i powodują PRZEOGROMNY PALĄCY I PRZENIKLIWY wstyd. Nie wyobrażam sobie stanąć kiedyś przed Obliczem Pana Boga po tych konkretnych grzechach i z TYM WSTYDEM, skoro ten wstyd już na ziemi mnie pali i przeraża, a tam kiedyś nie będzie możliwości skryć swej twarzy i stanu. Zadręcza mnie to do takiego stopnia, że nie potrafię przestać o tym myśleć ani cieszyć się z czegokolwiek. Wstydzę się ogromnie nawet gdyby ludzie mieli kiedys widzieć moje grzechy, a na domiar złego, jest napisane że: "co skryte wyjdzie na jaw i na nic ukrywanie tego było, tajniki serc zostaną odkryte przed światem" - czyli co to znaczy? Że Bóg objawi moje grzechy i myśli, których się tak potwornie wstydzę? A czy sakrament pokuty i pojednania pomoże i zostaną zmyte grzechy tak, że Bóg nie pokaże mi ich kiedyś na Sądzie? To mi zaprząta głowę... pomóżcie proszę, a czy modlitwa o niepokazywanie tego wszystkiego może odnieść rezultat mojej prośby?
Proszę o modlitwy, o szturm modlitw, mam zwęglone serce, duszę, ciało i myśli.
|
|