Autor: Bea (---.centertel.pl)
Data: 2023-11-13 10:58
Wszyscy piszą o przypowieściach, a ani tu, ani mnie nie chodzi o przypowieść. A o określenie przez Jezusa samego siebie jako świątyni (co może nam, współczesnym, skojarzyć się oczywiście z ciałem). Mimo powszechnej znajomości pojęcia zmartwychwstania w tamtych czasach, porównanie własnego ciała do świątyni mogło jednak nie być tak oczywiste dla odbiorców.
Najbardziej przemawia do mnie komentarzG_JP, bo na pierwszy rzut oka, wydawała mi się ta wypowiedź Jezusa podchwytliwa, w sensie wymawiam nazwę wskazującą wprost na fizyczną budowlę, w której miał przecież właśnie miejsce incydent z handlarzami i w której oto jesteśmy, a oni, to "plemię żmijowe" odczytuje to tak, jak usłyszeli, co za głupcy z nich.
Niesprawiedliwe.
Druga sprawa to - i przy tej okazji i kilku innych - zachowania Jezusa "nieewangeliczne", wg mnie.
Gniew i rozbój w miejscu świętym (nota bene - czy coś się zmieniło w obecnych czasach? Stoliki w przedsionkach kościołów z opłatkami, książkami, płytami, sezonowymi świecami, itd.na sprzedaż, mimo posiadania przez parafię sklepiku).
Brzydka odpowiedź do kobiety proszącej o uwolnienie córki od Złego - "(...) niedobrze jest zabrać chleb dzieciom, a rzucić psom."
Do Piotra: "Zejdź mi z oczu szatanie!"
Do Maryi, na weselu w Kanie, gdy powiedziała Jezusowi, że gospodarze nie mają już wina - "czy to moja lub twoja sprawa, niewiasto?" (J 2, 4b)
Takie wypowiedzi odbierane są jako opryskliwe, niekulturalne, obrażające. I dlatego powodują we mnie sprzeciw
|
|