logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyœlij kartkę


 Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Joanna (---.dynamic-1-kat-k-5-1-0.vectranet.pl)
Data:   2022-11-14 20:35

Mam pytanie do osób, które przyjęły Szkaplerz Karmelitanski. Czy po przyjęciu Szkaplerza odczuwacie pokusy i działanie szatana, czy przeciwnie większą opiekę Matki Bożej w swoim życiu? W czym rzecz, w lipcu tego tak oficjalnie, przez nałożenie przez kapłana przyjęłam Szkaplerz Karmelitanski, wcześniej przez dwa lata nosiłam medalik szkaplerzny. W czym rzecz... Z jednej strony od tych dwóch lat odczuwam niekiedy bardzo mocno Boże prowadzenie i opiekę Matki Bożej w swoim życiu, a z drugiej, równie mocne działanie szatana w kwestii czystości. To fakt jestem dość mocno uwikłana w grzechy przeciwko czystości, ale z chwilą takiego oficjalnego przyjęcia Szkaplerza, była z mojej strony decyzja zerwania z tymi grzechami, wszak jednym z warunków przyjęcia Szkaplerza jest zachowywanie czystości według stanu. Tylko mam wrażenie, że w moim wykonaniu jest zupełnie odwrotnie. Od tego oficjalnego przyjęcia szkaplerza, z jednej strony jest faktycznie postanowienie zerwania z grzechami nieczystymi, są spowiedzi z postanowieniem poprawy i zerwaniem z grzechem, a z drugiej strony im bardziej chce sie podnieść i zerwać, tym częściej i tak idę w te same grzechy. Nie rozumiem o co chodzi, czy jest mozliwe, aby szatan aż tak mieszał? Może miał ktoś podobnie, moglibyście coś poradzić, bo chwilami zastanawiam się czy może zbyt pochopnie podjęłam decyzję o przyjęciu Szkaplerza.

 Re: Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Marek Piotrowski (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2022-11-15 10:08

1. Szkaplerz to nie amulet, nie uwolni Cię automatycznie od pokus
2. Nasilenie pokus to paradoksalnie dobry znak, wymykasz się w jakimś aspekcie szatanowi, więc on walczy. Wytrwaj.

 Re: Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Danusia (178.219.104.---)
Data:   2022-11-17 23:11

Każdy ma swoją drogę w dojrzewaniu do wiary. Myślę, że to co przeżywasz jest taką próbą dla Ciebie, byś z tej pozycji zewnętrznej jaką jest znak w postaci szkaplerza, przeszła do tego co jest wewnętrznie w Tobie i w relacji do samego Boga. Bo widzisz, to że mamy swoje słabości i upadamy poprzez pokonywanie i walkę z samym sobą, prowadzi nas do jeszcze większej bliskości z Jezusem przez Maryję.
Specjalnie nie analizowałam uczuć ale po wejściu korespondencyjnym do wspólnoty Matki Pięknej Miłości, tej co stała pod krzyżem Syna i po ok. 18 latach przyjęłam Szkaplerz Męki Pańskiej, po tragicznej śmierci mojego męża.

I tu po jego przyjęciu miałam przedziwne odczucie, to było w czasie covida. Ani mentalnie się nie przygotowywałam a jednak miałam uczucie ogromnego pokoju w sobie, poczucie przynależności do Jezusa Chrystusa, bo po roku od śmierci męża czułam się jak zawieszona w próżni. Trudne, uderzające we mnie sytuacje czy słowa osób tak jakby się ode mnie odbijały. Zawsze jednak noszę takie przekonanie, że tu chodzi o to, czym obdarzy nas Pan Bóg w życiu a Kościół daje tę pomoc poprzez sakramenty czy przyjęcie szkaplerza. To są tajemnice.

I chyba na ironię ponieważ zostałaś "zaopatrzona", otulona, to gotuj się do walki.
Dla mnie przyjęcie szkaplerza było jakby kropką nad "i", gdyż to mnie zastanawiało, że przez całe moje życie było dużo cierpienia. A przez Maryję uczyłam się pokory, posłuszeństwa i ofiarnej miłości do bliskich i potrzebujących.

Joasiu, świętość kosztuje ale bądź cierpliwa, bo to co przechodzisz to tylko hartowanie ducha.
Szczęść Boże

 Re: Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Gabi (82.207.250.---)
Data:   2022-11-18 10:25

Kochana Joanno :-)

Pragnę Cię uspokoić, wszystko dobrze z Tobą, idziesz prawidłową ścieżką do Pana. Przyjmując Szkaplerz Karmelitański powierzyłaś się Maryi, jesteś pod Jej płaszczem w ramionach Jezusa, jesteś pod Ich opieką. To, że pokusy tak mocno Cię uderzają, jest najlepszym sygnałem, że jesteś tam, gdzie powinnaś być na swojej drodze do Boga. Wszyscy ludzie są kuszeni, Jezus również tego nie uniknął, chociaż przecież był zjednoczony z Ojcem w sposób najdoskonalszy. Szatanowi bardzo zależy na tym, by nas odciągnąć od Pana, zniechęcić, pogrążyć w rozpaczy albo spowolnić nasz rozwój duchowy, odwrócić uwagę od Pana, byśmy się skupili na naszej nędzy i grzechach i zwątpili w działanie łaski Bożej, która zawsze nas pragnie prowadzić i umacniać. Twoja decyzja zerwania z grzechem jest najistotniejsza, nawet jeśli upadasz. Codziennie budzisz się, a Jego łaska już czeka u progu na Ciebie i towarzyszy Ci dyskretnie. Gdy jesteś słaba, tym bardziej wołaj Go z głębokości swojego udręczonego serca. ON jest obok i czuwa, pragnie Twojej ufności, NIGDY nie jesteś sama ze swoimi pokusami czy słabościami. Każdą chwilę oddawaj Mu i błagaj o Jego pomoc, gdyż ON jest Twoją tarczą, mocą i nadzieją. NIGDY się nie zniechęcaj, gdyż ON nigdy się Tobą nie zniechęca. Zna wszystkie Twoje słabości i pragnie uzdrawiać, uzdrawiać, uzdrawiać w nieskończoność. Kocha Cię bezgranicznie i na zawsze taką, jaka jesteś w tej chwili i pragnie, byś Mu powierzyła siebie i swoje życie, by mógł Cię prowadzić do Siebie najlepszą dla Ciebie ścieżką. Wpatruj się w Niego, a będziesz chodziła po falach jak Piotr. Piotr zaczął tonąć, gdy się skupił na wzburzonych falach czyli niebezpieczeństwie.

"Pierwsze - nie walcz sama z pokusą, ale natychmiast odsłoń ją spowiednikowi, a wtenczas pokusa straci całą swą siłę; drugie - w tych doświadczeniach nie trać pokoju, przeżywaj moją obecność, proś o pomoc Matkę moją i świętych; trzecie miej tę pewność, że ja na ciebie patrzę i wspieram cię; czwarte - nie lękaj się ani walk duchowych, ani żadnych pokus, bo ja cię wspieram, byleś ty chciała walczyć; wiedz, że zawsze zwycięstwo jest po twojej stronie; piąte - wiedz, że przez mężną walkę oddajesz mi wielką chwałę, a sobie skarbisz zasługi, pokusa daje sposobność do okazania mi wierności" (Dz. 1560).

"Rozmowa miłosiernego Boga z duszą dążącą do doskonałości

Jezus: Miłe Mi są wysiłki twoje, duszo, która dążysz do doskonałości. Ale czemuż cię widzę tak często smutną i przygnębioną? Powiedz Mi, dziecię Moje, co to ma znaczyć ten smutek i jaka jest jego przyczyna?

Dusza: Panie, przyczyną mojego smutku jest [to], że pomimo moich szczerych postanowień wciąż upadam, i to w te same błędy. Rano postanawiam, a wieczorem widzę, jak daleko odeszłam od tych postanowień. 

Jezus: Widzisz, dziecię Moje, czym jesteś sama z siebie, a przyczyną twoich upadków to jest, że za wiele liczysz sama na siebie, a za mało opierasz się na Mnie. Ale niech cię to nie zasmuca tak nadmiernie, masz do czynienia z Bogiem miłosierdzia, nędza twoja nie wyczerpie go, przecież nie określiłem liczby przebaczenia (…)" (Dz. 1488).

 Re: Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Hania (---.icpnet.pl)
Data:   2022-11-20 12:15

Trwaj w szkaplerzu świętym. To nie amulet, którego przyjęcie miałoby Cię uwolnić na zawołanie "raz, dwa, trzy" od grzechów, nałogów, słabości. Szkaplerz ma Cię chronić i prowadzić, a jego nabożeństwo zbliżać do Boga, przez Maryję do Boga.
Szkaplerz przyjęłam kilkanaście lat temu i dziś dokonując obrachunku, widzę jakie zmiany wprowadził w moje życie. Inaczej było po pół roku, inaczej po roku i inaczej jest teraz. Zmiana dzieje się cały czas, ale z dnia na dzień, z miesiąca na miesiąc nie zawsze da się zauważyć. Ale jak sobie przypomnę siebie sprzed kilkunastu lat, to zastanawiam się, jak sama ze sobą wtedy wytrzymywałam, jak moja rodzina wytrwała ze mną taką, jaką wtedy byłam i ile cierpliwości i miłości miał wtedy wobec mnie Bóg, żeby czekać, aż się ocknę i podążę w kierunku przemiany.
Trwaj, a sama się zdziwisz, co się dzieje jak pozwolisz Maryi wkroczyć w swoje życie.

 Re: Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Marcin (---.opera-mini.net)
Data:   2022-11-20 13:16

Tak szatan miesza i mści jak widzi że dusza wymyka się spod jego kontroli mówiąc w przenośni. Nie zniechęcaj się.

 Re: Mimo szkaplerza i tak idę w te same grzechy.
Autor: Joanna (---.dynamic-1-kat-k-5-1-0.vectranet.pl)
Data:   2022-11-20 22:19

Dziękuję serdecznie za wszystkie odpowiedzi ;) .
Chyba faktycznie, przyjmując Szkaplerz wydawało mi się, że wydarzy się cud i nagle znikną wszystkie moje grzechy i pokusy, i będzie sielsko-anielsko :)). Dziękuję, bo utwierdziliscie mnie, że jestem na właściwej drodze, i że nie ma co się tak łatwo poddawać.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: