logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyœlij kartkę


 Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Karol (40 l.) (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2022-10-30 22:10

Już od jakiegoś czasu przyglądam się temu forum, nosząc się z zamiarem napisania kilku zdań od siebie. Jestem osobą wierzącą. Modlę w miarę regularnie, i odsłuchuję niedzielnych mszy świętych. Ale nie uczęszczam do kościoła. Dlaczego? To długa historia.
Kiedyś byłam (przynajmniej jak na młodą osobę) głęboko wierząca. Uczęszczałam nie tylko na niedzielne msze święte, ale w ramach wolnego czasu starałam się angażować w życie różnych wspólnot młodych ludzi (duszpasterstwo akademickie). Potem w moim życiu stało się coś przez co straciłam taką „bliską relację” Bogiem. Po prostu trochę się na Niego obraziłam. Chodziłam do kościoła, bo żyłam w środowisku w którym po prostu tak wypadało, ale każda msza święta mnie po prostu nudziła. Może wynikało to także z tego, że dawno nie słyszałam w kościele kazania które w jakoś istotnie rozwijałoby moją wiedzę religijną. A zawsze imponowali mi ludzie którzy dużo wiedzieli o religii którą wyznają. Przestałam przystępować do sakramentu pokuty. Z czasem przestałam nawet chodzić do kościoła.
Po kilku latach powoli zaczęłam dostrzegać potrzebę powrotu do wiary, i Boga. Po raz pierwszy od 10 lat przystąpiłam do spowiedzi. Ale nadal nie mogłam się przełamać, aby pójść na mszę świętą do kościoła. Zdarzało się, że przechodząc koło kościoła na mieście wchodziłam do niego na chwilkę, pod warunkiem że nie była odprawiana msza. Powoli wróciłam też do w miarę regularnej modlitwy. Wiedziałam, że w tej mojej „religijności’, brakuje udziału w Eucharystii, ale miałam przed uczestnictwem w niej jakiś „intuicyjny” opór. Bałam się, że jeśli zacznę uczęszczać na msze święte, moja wiara znowu wróci do etapu w którym chodziłam do kościoła, i po prostu się tam „nudziłam”. Myślę, że nie bez znaczenia było także to, że mam naturę introwertyczki. Ciężko mi się skupić na modlitwie w dużej zbiorowości. Poza tym skończyłam parę kierunków studiów podyplomowych, a zajęcia często odbywały się w sobotę, i niedzielę.
Mój problem częściowo rozwiązał się z chwilą wybuchu pandemii. Dużo kościołów zaczęło transmitować swoje msze święte, a ja znalazłam kościół w którym Jezuici głosili mądre (w mojej ocenie) kazania. Wtedy zaczęłam odsłuchiwać transmisji mszy z tego kościoła.
Teraz kiedy pandemia się praktycznie skończyła mój dylemat wraca. Boję się, że jeśli zacznę chodzić do kościoła, to moja wiara na tym ucierpi. Aktualnie nie jestem już w tym wieku aby angażować się w życie wspólnot religijnych (mam 40 lat, i żyję sama), a poza tym nie mam za bardzo na to czasu, ani takiej potrzeby (bardziej cenię sobie indywidualną modlitwę).
Co według was powinnam zrobić?

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2022-10-30 22:54

Świetnie, że widzisz problem. Co zrobić?
1) Nie nastawiać się w związku z mszą św. na superkorzystne doznania intelektualne (nie są one celem, we mszy nie chodzi o satysfakcję intelektualną, a w homilii o samo poszerzanie wiedzy; co nie oznacza, że popieram bylejakość).
2) Raz w tygodniu, w niedzielę, z wierności Bogu pójść na mszę św. Tzw. mądre kazania może znajdziesz w realu, możesz sobie wybrać kościół, godzinę itp., a jeśli nawet nie, to możesz sobie dodatkowo posłuchać odpowiadającego Ci kazania w necie, natomiast nic i nikt z transmisji nie zastąpi realnego udziału w Eucharystii. Nawet jeśli Cię to nudzi. Daj sobie także prawo do takiej "nudy". W życiu jest sporo rzeczy, które niekoniecznie dają nam wrażenie pożądanej atrakcji. Realizujemy je z wierności.
3) Indywidualizm indywidualizmem, introwertyzm też rozumiem, ale Chrystus zbudował Kościół, wspólnotę, i to nie jest kwestia ludzkiego wynalazku, ale Boża decyzja. Sakramentów też nie da się transmitować.
4) Skoro potrafiłaś ogarnąć niejedne studia itp., to ogarniesz organizacyjnie i godzinę plus dojście do kościoła raz w tygodniu, tu nie ma usprawiedliwień.
5) Na koniec: To, że masz już 40 lat, nie wyklucza bynajmniej udziału w jakiejś wspólnocie, no ale na to namawiać Cię nie będę.

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: nowy (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2022-10-31 09:13

Ta godzina raz w tygodniu to nasza najlepiej wykorzystana godzina ponieważ otwiera nam drogę do wiecznego szczęścia w Niebie. Z perspektywy wieczności wszystkie inne godziny tygodnia mogą okazać się marnowaniem czasu.

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Estera (---.165.kosman.pl)
Data:   2022-10-31 12:58

Żadne praktyki religijne nie mają sensu, jeśli nie doświadczy się spotkania z żywym Bogiem - z najlepszym Ojcem, z Jezusem, który oddał za mnie życie, umarł i zmartwychwstał, z Duchem Świętym, który ożywia. Może zacznij od początku - od rekolekcji ewangelizacyjnych, konferencji dla poczatkujących. Znajdziesz ich mnóstwo w sieci, np. rekolekcje ewangelizacyjne, które prowadzi o. Remigiusz Recław na YouTube.
Kiedy się przyjmie miłość Boga, choćby tylko rozumowo, to uczestnictwo w praktykach religijnych staje się odpowiedzią, którą ja mogę Bogu dać.
Poczytaj lub posłuchaj też czym jest Msza Święta. Tam uobecnia się ofiarą Jezusa, tam jestem przy Nim na Golgocie, to czas i miejsce, kiedy mogę przyjąć Boga do serca pod postacią chleba. Z tej perspektywy nuda i nieciekawe kazania przestają mieć znaczenie.

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: B. (---.184.239.231.ipv4.supernova.orange.pl)
Data:   2022-11-01 02:33

Pierwszą Mszę Św. sprawował sam Pan Jezus (i ustanowił w ten sposób) w czwartek, przed Swoją Piątkową Męką. Było to przed świętem uroczystej żydowskiej Paschy. W tym dniu Jego uczniowie nie wiedzieli jeszcze, co znaczą słowa "bierzcie i jedzcie", "bierzcie i pijcie". Pan Jezus przyznał temu Pożywieniu, Swojemu Ciału, nadzwyczajne znaczenie - daje Ono życie (patrz J 6,53).

Nauka Kościoła o obowiązku udziału w niedzielnej Mszy Św. opiera się na Piśmie Świętym, mianowicie - trzecie przykazanie: "pamiętaj, abyś dzień święty święcił" (por. Wj 20,8-11, Pwt 5,12-15).

W okresie, gdy Pan Bóg dał Izraelowi poprzez Mojżesza przykazania (m.in. ww. trzecie), dał też wykaz świąt i sposób ich obchodzenia.

Pan Bóg ustanowił ZWOŁANIA ŚWIĘTE:

(1) Dalej Pan powiedział do Mojżesza: (2) Mów do Izraelitów i powiedz im: Oto czasy święte Pana, na które będziecie wzywać ich zwołaniami świętymi, to są moje czasy święte! (3) Przez sześć dni praca będzie wykonywana, ale siódmego dnia jest uroczysty szabat, jest zwołanie święte, nie będziecie wykonywać w tym dniu żadnej pracy - to jest szabat dla Pana we wszystkich waszych siedzibach. Kpł 23,1-3

Oprócz cotygodniowego szabatowego zwołania świętego były zwołania dotyczące innych świąt (Pascha, święto Przaśników, Dzień Przebłagania...)

"Oto czasy święte dla Pana, zwołanie święte, na które wzywać ich będziecie w określonym czasie" Kpł 23,4
I tu następuje szczegółowy wykaz świąt i czynności ofiarnych.

"Przyjmijcie tę księgę, którą wam przesyłamy, aby była odczytywana w dniu święta i w dniach ZEBRAŃ" (Ks. Barucha 1,14)

Wtedy Pan Jezus jeszcze się nie narodził, Pan Bóg wyznaczył więc Izraelitom inny sposób okazywania żalu za grzechy i pokuty (składanie ofiar).
I tu były akty świętokradcze, gdy zamiast zwierzęcia "bez skazy" składane było zwierzę ślepe lub inaczej ułomne. Człowiek oszukiwał Boga, robił "dla oka", a nie ze szczerego serca... Dlatego Bóg w końcu powiedział:
"Gdy bowiem przynosicie ślepe [zwierzę] na ofiarę, czyż nie jest to rzeczą złą? Albo gdy przynosicie chrome i chore, czyż to nic złego? Ofiarujże to twemu namiestnikowi! - czy będzie mu miłe i czy życzliwie cię przyjmie? - mówi Pan Zastępów." Ks. Malachiasza 1,8)

Teraz nasze czasy, po narodzeniu Chrystusa.

Pan Jezus powiedział "Bierzcie i jedzcie", "bierzcie i pijcie" "czyńcie tak na Moją pamiątkę". Nie jest możliwe czynić to w domu, przy kolacji i telewizorze, niezbędny jest Kapłan - godne miejsce, godny sposób, osoba Kapłana.

"Dzieci" Apostołów czyli pierwsi chrześcijanie "Trwali oni w nauce Apostołów i WE WSPÓLNOCIE, w łamaniu chleba i w modlitwie" (Dzieje Apost. 2,42)

"W pierwszym dniu po szabacie, kiedy ZEBRALIŚMY SIĘ NA ŁAMANIE CHLEBA, Paweł, który nazajutrz zamierzał odjechać, przemawiał do nich i przedłużył mowę aż do północy." (Dzieje Apost. 20,7)

"Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem, i to tym bardziej, im wyraźniej widzicie, że zbliża się dzień." (List do Hebrajczyków 10,25)

Nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie płomiennego ducha. Pełnijcie służbę Panu. (List do Rzymian 12,11)

Uczestnicząc we Mszy Świętej:
- słuchasz słowa Bożego
- wypełniasz słowa Pana Jezusa "Bierzcie i jedzcie"
- jesteś na "wspólnym zebraniu", na "łamaniu chleba".
- oddajesz w sposób uroczysty cześć Panu Bogu.

Konsekwencją tego jest to, że "masz życie w sobie" (J 6:53) (z obserwacji widzę, że to brak tego sakramentalnego Źródła Życia oznacza pogubienie dróg, często depresję i inne cierpienia).

Nakazy Boga są mądre i dla naszego dobra, z miłości do nas. Dlatego "nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań".
Serdecznie pozdrawiam.

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Karol (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2022-11-01 17:50

Dziękuję za wszystkie wpisy.
Rzeczywiście, czas powrócić do udziału w niedzielnych mszach świętych. Ale chyba zacznę od udziału we mszach odprawianych w sobotni wieczór, z niedzielną liturgią (chodzi tam mniej osób, łatwiej mi będzie się skupić).

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: nkt (---.centertel.pl)
Data:   2022-11-02 00:04

Tak, udział we Mszy Świętej to nie tylko kwestia satysfakcjonujących doznań intelektualnych związanych z homiliami, ale przede wszystkim spotkanie z Bogiem. Mówi Chrystus do tłumów:

"Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać swoje ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki." (J 6,51-58)

A zatem przyjmowanie Ciała Chrystusa to rzecz kluczowa dla chrześcijanina.
Co do wspólnoty - nic nie przyspiesza dojrzewania w wierze jak wspólnota. Pierwsi chrześcijanie nie tworzyli samotnych wysp pt. "Ja i mój Pan Jezus", ale łączyli się we wspólnoty i przeżywali wiarę wspólnotowo. Na skutek edyktu pewnego cesarza w 381 r. chrześcijaństwo zaczęło być religią obowiązującą, niestety. Do Kościoła zaczęły wchodzić całe masy pogan, nie uformowane i niedojrzałe w wierze. Zaczęła się anonimowość i indywidualizm. Tymczasem już lud Izraela doskonale zdawał sobie sprawę z wagi wspólnoty. Drugi człowiek jest świetnym barometrem mojej wiary i nawrócenia. Wyrywa mnie z iluzorycznej świętości i nieprawdziwej doskonałości.
Twoje obawy którymi się podzieliłaś są fałszywe i pochodzą od złego. Skoro Bóg wymyślił Kościół i wspólnotę wierzących, to nie po to, by teraz cierpiała na tym ich wiara. Naturalnie każdy ma swoją drogę do Boga, ale skoro nawet księżom radzi się, by przeżywali swoją wiarę we wspólnocie kapłańskiej lub świeckiej- cóż powiedzieć o świeckich, którzy często nie mają wykształcenia teologicznego i są zajęci pracą?
Natomiast być może warto by zweryfikować z mądrym księdzem twoje obrażenie się na Boga, żeby wyczyścić sprawę. Chyba że sprawa już się sama wyjaśniła. Powodzenia

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: A. (77.111.247.---)
Data:   2022-11-02 11:34

Św. Augustyn powiedział: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”. Jest w Tobie, w każdym z nas, pustka, którą może wypełnić tylko Bóg. Dobrze, że ją widzisz. Wielu ją zagłusza albo całkowicie zagłuszyło.

Poszukaj w internecie świadectwo Scotta Hahna. On nawrócił się w czasie katolickiej Mszy Świętej, choć wtedy jeszcze nie był katolikiem. Żeby zachwycić się Eucharystią, trzeba wiedzieć, czym ona jest. A nie ma na świecie piękniejszego wyrazu miłości Boga do nas niż Msza Święta.

Transmisja nie zastąpi prawdziwej obecności w kościele, tak jak rozmowa przez komunikator nie zastąpi spotkania twarzą w twarz. Poszukaj kościoła, gdzie usłyszysz mądre kazania, a może także Liturgia jest pięknie przygotowana. Dominikanie bardzo dbają o piękno Liturgii. Możesz też, po przyjściu z kościoła, odsłuchać kazań w domu. Tutaj znajdziesz kazania dominikanów z Warszawy Służewa: https://soundcloud.com/dominikanie_sluzew . Szczególnie polecam kazania ojca Krzysztofa Pałysa. Dobrą wiedzę teologiczną przekazuje też inny dominikanin, ojciec Jacek Salij (też z Warszawy, ale z klasztoru przy ul. Freta). Znajdziesz na YouTube.

Nie jesteś za stara na wspólnotę, ale po pierwsze nie ma obowiązku bycia w konkretnej wspólnocie, po drugie być może nie znalazłaś czegoś, co odpowiadałoby Twojej duchowości i ekspresji.

Polecam Ci też bardzo rekolekcje ignacjańskie u sióstr zawierzanek. One też pokazują głębię Eucharystii. Jeśli zdecydujesz się na nie, będziesz miała przydzieloną siostrę, która będzie Ci pomagała odprawić te rekolekcje. Usłyszysz tam też homilie i konferencje ojca założyciela – na dobrym poziomie, trafiające i do umysłu, i do serca. Żadnej bylejakości. Ale przede wszystkim: wiara to nie tylko intelektualizm, ale coś więcej i tego tam doświadczysz. Jako introwertyczka nie będziesz czuła się przytłoczona, zwłaszcza jeśli nie pojedziesz w miesiącach wakacyjnych, poza wakacjami nie jest dużo ludzi ;) Więcej informacji: https://zawierzanki.pl

Powodzenia i pozdrawiam.

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Katolik (---.as13285.net)
Data:   2022-11-02 11:53

1. Katolik ma obowiązek udziału w niedzielnej Mszy Św. Największą cześć Bogu oddajesz uczestnicząc we Mszy Św, żadne pomoże praktyki/modlitwy nie przeważą udziału we Mszy
Św.

2. Na końcu Mszy św kapłan udziela błogosławieństwa, więc jest to dużo łask dla Ciebie.

3. Zastanowiłabym się nad ważnością Twojej spowiedzi - chodzi o postanowienie poprawy. Bo jeżeli spowiadałaś się z braku chodzenia na Msze a dalej nie chodzisz, to czy ta spowiedź była ważna? Zapytaj o to kapłana najlepiej.

 Re: Nie mam czasu ani potrzeby udziału we Mszy.
Autor: Karol (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2022-12-25 01:23

Wiem, że to forum ludzi potrębujących pomocy, ale chcę zakończyć ten wątek optymistycznym akcentem.
Dzisiaj po raz pierwszy od kilku lat wzięłam bezpośredni udział we wszy świętej. W pasterce. To prawda, mój udział był niepełny- nie przystąpiłam do eucharystii. Ale znam siebie, i wiem że metodą małych kroków jestem w stanie odbudować swoją relację z Bogiem.
Kazanie było naprawdę na poziomie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: