Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data: 2020-05-13 14:11
Polecam bardzo to, do czego konsekwentnie formowali mnie moi kierownicy duchowi (dziękuję!). To bardzo mądre i wbrew pozorom trudne. Naprawdę wymagające:
NIGDY nie szukać, nie wymyślać, nie wybierać sobie samodzielnie pokut i umartwień.
Przyjmować możliwie spokojnie, może pogodnie, a na pewno z zaufaniem Panu Bogu wszystko, co trudnego, niewygodnego, bolesnego przynosi dzień.
Nie grymasić, nie marudzić, nie psioczyć, próbować mimo tego wszystkiego wciąż żyć blisko Pana Jezusa.
Ta forma ma tę przewagę, że nie polega na moich pomysłach i wymysłach. Uczy pokory.
Na wszelki wypadek: to wcale nie znaczy, że pozwalamy się bezkarnie krzywdzić i robimy z siebie bezwolne cielę.
|
|