logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyœlij kartkę


 Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: Jola (---.30.26.97.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-03-30 17:23

Witajcie,
Otóż mam chłopaka, który jest mi wierny, cierpliwy, mówi że mnie kocha, ale niestety nie jest praktykujący (chociaż "wierzący"). Jesteśmy już razem pół roku, mi zależy na czystości, mam zasadę żeby nie współżyć do ślubu, a jemu jest bez tego ciężko, mówi, że ma potrzeby, że to wzmacnia więź itp, ale ten problem zostawiam na marginesie, bo głównie to przeszkadza mi, że współżył już z 4 dziewczynami, a nie ze wszystkimi nawet był w związku. Jeszcze przed naszym związkiem skłamał i odpowiedział mi, że współżył z jedną dziewczyną, ale po jakimś czasie bycia w związku się przyznał (wtedy go spytałam). Nie wiem czy bym się zgodziła być jego dziewczyną, gdybym wcześniej poznała prawdę. Jest jeszcze kwestia wspólnego mieszkania. Ja nie chcę mieszkać z chłopakiem bez ślubu, natomiast dla niego to jest konieczne, bo pewnie twierdzi, że dopiero wtedy kogoś można dobrze poznać. Z jednej strony nie chcę się rozstawać, ale gdybyśmy kiedyś wzięli ślub, czułabym się "tą kolejną". Chociaż nie wiem czy by nawet do tego doszło, bo on nie akceptuje w pełni moich zasad, nie wspiera mnie w tym, wręcz przeciwnie, dąży do tego gdyż twierdzi, że to ważna część związku. Z tego, jak mówię zaufanym osobom niektóre sytuacje, to mówią, że zasługuję na kogoś lepszego. Jest to mój pierwszy chłopak. Ciężko mi z tym, że nie mamy podobnych poglądów w tej sferze.
Proszę o poradę, czy jest sens z nim być? Czy tylko mnie zgorszy?
Pozdrawiam

 Re: Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: Kalina (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2020-04-07 20:29

"czy jest sens z nim być?"

Nie ma sensu. Zbyt wiele rozdźwięków w fundamentalnych wartościach.

"...ale ten problem zostawiam na marginesie, bo głównie to przeszkadza mi, że współżył już z 4 dziewczynami"

Zmieniłabym hierarchię problemów, nadając większą ważność temu co dotyczy Ciebie.

 Re: Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: Ja (---.pool85-56-99.dynamic.orange.es)
Data:   2020-04-07 22:54

Zrobilam taki blad. Staralam sie zaakceptowac przeszlosc chlopaka, bo mowil, ze to mnie kocha. Wzielismy slub. Do dzisiaj zaluje. Nigdy sie w tym malzenstwie nie ukladalo, zawsze czulam zal.

 Re: Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: #%@&* (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2020-04-08 13:39

""czy jest sens z nim być?"

Nie ma sensu"
Od siebie dodam tracisz czas, który mogłabyś z powodzeniem dużo sensowniej wykorzystać - ale to twoja sprawa, więc potem nie obarczaj całego świata. Już nawet nie chodzi o przeszłość, a o teraźniejszość. Jemu na Tobie wyraźnie NIE ZALEŻY, a Ty go nie kochasz.
P.S.
Ja bym prosił, żeby te cyferki pisać wyraźniej - one zniechęcają do udzielania odpowiedzi.

 Re: Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: Jola (---.30.49.136.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2020-04-08 15:31

Dziękuję za odpowiedzi. Jeśli chodzi o tracenie czasu, jest to związek na odległość, także dużo czasu nie tracę i także też ciężko zbudować bliższą więź i dobrze kogoś poznać, jeśli widujemy się kilka razy na miesiąc, a teraz w ogóle. I czy jeśli jemu na mnie nie zależy, to dlaczego ze mną jest? Czy tylko w "jednym celu"? Czemu autor ostatniego pytania uważa że go nie kocham? I o co chodzi z cyferkami?

 Re: Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: Hanna (---.wtvk.pl)
Data:   2020-04-08 16:22

Pytasz: "I czy jeśli jemu na mnie nie zależy, to dlaczego ze mną jest?"

Może uważa Cię za osobę dla siebie atrakcyjną, jest coś, co mu się w Tobie podoba (podoba się trwale albo nietrwale, tego nie wiem).
Ale równie dobrze mógł się z kumplem założyć, że zdobędzie taką jedną "twierdzę konserwatyzmu".
Może równocześnie uważa Cię za osobę pociagającą, lecz o niewygodnych poglądach, i zakłada, że mimo wszystko dobędzie tę atrakcję, i będziecie żyć krócej lub dłużej na jego zasadach, gdy tylko przełamie (lub stopi, rozmyje) opór dziwnych dla niego Twoich poglądów.

 Re: Ciężko mi pogodzić się z przeszłością chłopaka.
Autor: #%@&* (---.17-3.cable.virginm.net)
Data:   2020-04-08 18:06

Cyferki zawsze były BARDZO niewyraźne, szczególnie od czasu, kiedy mi się wzrok pogorszył. W innym miejscu proponowałem wprowadzenie kodu kreskowego, tak na marginesie. I ONE NIE WYGRYWAJĄ - sprawdzone.

A któż to może wiedzieć? (To jeśli chodzi o niego)
A jeśli o ciebie chodzi, to skąd ja mam to wiedzieć? Z tego co piszesz nie wynika dlaczego go nie kochasz. (No trochę piszesz o tym, ale więcej nie piszesz niż piszesz. "Czyż jednak można wierzyć kobiecie?" Ja mawiał poeta [i odpowiadał - nie można]. Chyba nie oczekujesz od nas, ze za ciebie odpowiemy tobie dlaczego kogoś nie kochasz? No nie kochasz i już. Kobiety są nieodgadnione z natury rzeczy.)
Tracisz czas, sama potwierdziłaś właśnie. Z tego co piszesz wynika, że widzisz, że potrzebujesz kogoś innego, ale nie chcesz się do tego przed sama sobą przyznać i że on potrzebuje kogoś innego, więc musiałabyś się nagiąć do jego oczekiwań, byś była taka jakiej on oczekuje. Obydwoje ŹLE wybraliście, przy czym jego doświadczenia (o których piszesz) wskazują, że on wie, że swoje osiągnie, a ty "będziesz tą głupią". Z tego co piszesz wynika, że to tylko kwestia czasu.
Czy chcesz by ktoś taki był twoim mężem?
A jaki ma być twój mąż?
Zakładając, że Bóg istnieje i że ty się o to modlisz (jeśli nie, to kiedy masz zamiar zacząć?) - marnujesz swój czas (i jego) na bezwartościowe dla was kontakty, zamiast otworzyć się na właściwego chłopaka, który nawet gdyby teraz pojawił się w twoim otoczeniu - byłby bez szans - po prostu byś go przegapiła i tyle. Nie oczekuj dalszych odpowiedzi z mojej strony - ja nie marnuję czasu, bo go nie mam. Poza tym, dalsze gnębienie wskazywałoby, że ty masz tzw. skrupuły, które chciałaś właśnie przełamać, a tu klops - to tym bardziej marnujesz nasz czas. Chcesz mieć przyzwoite życie i przyzwoitego męża, czy nie ma to dla ciebie znaczenia? To się trzymaj tego czego chcesz i nie zadawaj innym pytań. To, że to twój pierwszy chłopak jest bez znaczenia, chyba że będzie twoim ostatnim. Nie trzymaj się kurczowo nieistotnych szczegółów.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: