logo
Sobota, 20 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Agnieszki, Amalii, Teodora, Bereniki, Marcela – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Diana Papa
Emmanuel na drogach świata
Wydawnictwo Salwator


 

 
20 grudnia
 
WCIELENIE
 
W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa”. Wtedy odszedł od Niej anioł (Łk 1,26-38).
 

Spojrzenie na Matkę Jezusa…
 
Bóg wchodzi w ludzkie życie wybierając pewne określone okoliczności miejsca i czasu (por. Gal 4, 4-5). Posyła anioła Gabriela, by oznajmił dziewicy Maryi, zaślubionej Józefowi, że pocznie Syna Najwyższego.
Jest to radosna wieść skierowana do Matki Jezusa; do Tej, która ma serce czyste, przejrzyste i dlatego miłość Boża mieszka w Niej, otacza ją i chroni (por. Łk 1,28-30).
 
Pan, który jest wierny (por. Hbr 10,23), spełnia swe obietnice, wchodząc pomiędzy ludzi. Prosi Maryję, by ofiarowała samą siebie, by współpracowała w dziele wcielenia Syna Bożego. Wybiera Jej kobiece łono, aby dzięki wcieleniu Jezusa Chrystusa zawrzeć nową więź między niebem a ziemią, między Wszechmogącym a stworzeniem, między Bogiem a ludźmi (por. Łk 1,72).
Bóg, tak maleńki, bezbronny, poddany ludzkim rytmom biologicznym, uniża się, by przeżyć doświadczenie naturalnego ludzkiego funkcjonowania i przyjść na świat. Rodzi się jako prawdziwe dziecko (por Łk 1,12,40) w określonej, cielesnej postaci, ze swymi potrzebami, odczuciami, emocjami, pragnieniami (por. J 1,14).
 
Jego Matka, Maryja, obdarzona sercem z ciała, czuje, jak porusza się w Niej Dawca Życia; jest kobietą, która z serdeczną tkliwością przeżywa swe macierzyństwo.
A Bóg raduje się młodą kobietą, która pozwala się osłonić Duchowi Świętemu i Mu się oddaje, mimo iż wie, że nie jest to wydarzenie naturalne (por. Łk 1, 34-37).
Maryja znajduje w sobie miejsce, by dać się zapłodnić Słowu i przyjąć do swego łona Syna Najwyższego (por. Łk 1,38), samą Miłość.
 

Rozważam Słowo…
 
• Kiedy zrozumiałem, że Bóg wkroczył w moje życie; co wyniknęło z tego wydarzenia dla mnie i dla moich bliskich?
• Czy udaje mi się znaleźć w sobie miejsce, by przyjąć miłość, którą Bóg ma dla mnie?
• W jaki sposób okazuję, że jestem cierpliwy w oczekiwaniach względem siebie i względem innych, pozostawiając Duchowi Świętemu możliwość dokonywania wielkich rzeczy?
 

Spojrzenie na niewiastę…
 
W modlitwie rabinicznej z II wieku po Chrystusie kobieta zwraca się do Boga tymi słowami: „Błogosławię Cię, Panie, że uczyniłeś mnie według Twej woli”. Te słowa przyznają, że Bóg stworzył wszystko to, co jest właściwą cechą kobiecości.
Kobieta spełnia się szczególnie wtedy, gdy czyni ziemię bardziej ludzką.
Podchodzi ona do siebie i do innych ludzi z sercem, dociera w każdy zakątek życia z prawdziwą, delikatną, wrażliwą i przewidującą miłością, poświęcając się bez ograniczeń, aby inni mogli wzrastać.
 
Konkretna i czuła, jest skłonna poświęcić wszystkie swe siły, by uratować jakąś cząstkę ludzką, zagubioną w otchłani globalnej wioski. Zdolna jest zobaczyć nawet wielkość pozornie niewidoczną; pomaga innym zejść do własnej głębi, by tam mogli odnaleźć sens życia.
Kobieta zajmuje się aktywnie życiem codziennym, tkając każdą chwilę z miłości.
Powołana do macierzyństwa (por. 1 Sm 1, 10-11), nadaje swemu życiu charakter nieustannego daru z siebie. Kiedy niszczy instynkt macierzyński, ziemia ubożeje.
 
Patrząc na Maryję, odkrywa piękno bycia kobietą. We wcieleniu Chrystusa znajduje sens swej tożsamości. Jak Maryja (por. Łk 1, 35) zostaje wezwana, by zapoczątkować w historii coś nowego; by nieść nadzieję, troszczyć się o tych, którzy się nie liczą, pomagać mężczyźnie w próbie samookreślenia. Przyjmuje on odmienność kobiety jako bogactwo, z którego można wspólnie korzystać.
Kobieta, która w codziennym życiu daje światu Chrystusa poprzez nieustanny dar z siebie, jest uprzywilejowaną współpracownicą Boga, ponieważ sprawia, że Jego miłość staje się widzialna.
 

Wcielam Słowo w życie…
 
- Czy towarzyszy mi pewność, że w moim życiu w Chrystusie rodzi się, w sposób widzialny, coś nowego?
- Jak rozumiem odmienność i wzajemność w relacji między kobietą a mężczyzną?
- Jak dbam o swój instynkt macierzyński lub ojcowski? Czy szerzę serdeczność i czułość w zwyczajnym życiu?
 

Moje postanowienia
 
• Uwolnić w sobie i w innych zablokowaną energię.
• Budować wspólnotę w każdym środowisku.
• Przyjmować do swego domu bezbronnych.
• Uczestniczyć w życiu społecznym, pomagając tym, którzy zostali zepchnięci na margines.

 



Pełna wersja katolik.pl