logo
Piątek, 29 marca 2024 r.
imieniny:
Marka, Wiktoryny, Zenona, Bertolda, Eustachego, Józefa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Stanisław Czerwik
Egzorcyzm – oręż w walce z szatanem
Obecni


Francuski teolog Rene Laurentin w książce pt. Szatan. Mit czy rzeczywistość? (Warszawa 1997), pisze: „Demon jest znakiem sprzeciwu. Niegdyś wzbudzał lęk i pojawiał się w nocnych koszmarach. Dziś dla inteligencji, nawet dla ludzi wierzących, stał się mitem. A jednak – jak stwierdzają media – diabeł <powraca>... Wielu ludzi próbuje ujarzmić tę siłę tajemną, by odnosić sukcesy w miłości, pieniądzach czy władzy, a niektórzy chwalą się nawet tym w telewizji. Kościoły i sekty sataniczne mnożą się do tego stopnia, iż zaczyna to niepokoić policję na całym świecie” (s. 6). Nieco dalej, w tej samej książce, Laurentin przytacza powiedzenie dziewiętnastowiecznego poety Charlesa Baudelaire’a (zm. 1867): „Największy podstęp diabła to przekonanie nas o tym, że on nie istnieje”.

Przed laty papież Jan Paweł II wyraził tę samą myśl w Liście do młodych całego świata z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży (31 III 1985): „Nie trzeba się lękać nazywać po imieniu pierwszego sprawcę zła: Złego. Taktyka, jaką stosował i stosuje, polega na tym, aby się nie ujawniać – aby zło szczepione przez niego od początku, rosło z samego człowieka, z samych ustrojów i układów: międzyludzkich, międzyklasowych, międzynarodowych ..., aby także coraz bardziej stawało się grzechem <strukturalnym>, a coraz mniej pozwalało się zidentyfikować jako grzech <personalny>... (nr 15).

Jaka jest objawiona prawda o szatanie, głoszona przez Kościół? Jaka nauka o Złym płynie ze słów i czynów Jezusa? Jak pogodzić istnienie szatana, jego zgubne działanie w świecie oraz ingerencję w życie poszczególnych ludzi – z dobrocią i miłosierdziem Boga? Dlaczego i jak mamy walczyć ze złym duchem? Na te pytania chcielibyśmy w tym szkicu szukać odpowiedzi, choć z góry musimy się zgodzić z tym, że mamy tu do czynienia z tajemnicą, której głębia umyka ludzkiemu rozumowi.

Nauka Kościoła o pochodzeniu szatana 

Przeciwstawiając się szerzonym przez albigensów błędnym teoriom o wydźwięku dualistycznym czyli o istnieniu w dziejach dwóch przeciwstawnych sobie sił oraz o pochodzeniu świata duchów od Boga, a świata materialnego od szatana, Sobór Laterański IV (1215) stwierdził: „[Jeden Bóg] wszechmocną swoją potęgą równocześnie, od początku czasu, stworzył z nicości jeden i drugi rodzaj stworzeń, tj. istoty duchowe i materialne: aniołów i ten świat, a na koniec naturę ludzką łączącą te dwa światy, złożoną z duszy i ciała. Diabeł bowiem i inne złe duchy zostały przez Boga stworzone jako dobre z natury, ale sami siebie uczynili złymi. Człowiek zaś zgrzeszył za podszeptem diabła”.

Określenie samego momentu stworzenia czystych duchów, podobnie zresztą jak i stworzenia świata materialnego i człowieka, nie mieści się w obrębie zainteresowania nauk przyrodniczych ani ludzkiej historii. Sporo trudności stwarza też egzegetom ukazanie istoty próby, w wyniku której stworzone przez Boga i dobre z natury duchy, na mocy samowolnej i nieodwołalnej decyzji popełniły grzech i stały się duchami złymi, odrzucając Boga i Jego Królestwo. Był to zapewne grzech pychy, zazdrości, buntu, może też odmowy uznania Bożych planów względem człowieka... Aluzję do owej próby zdają się kryć pewne teksty Nowego Testamentu: „Bóg aniołom, którzy zgrzeszyli, nie odpuścił, ale wydał ich do ciemnych lochów Tartaru, aby byli zachowani na sąd” (2 P 2, 4). „Aniołów, tych, którzy nie zachowali swej godności, ale opuścili własne mieszkanie, spętanych wiekuistymi więzami zatrzymał [Pan] w ciemnościach na sąd wielkiego dnia” (Jud 6). Istotę upadku szatana (w liczbie pojedynczej) streszcza Jezus w polemice z Żydami zamkniętymi na światło Jego nauki: „Od początku [diabeł] był zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” (J 8, 44). Św. Jan zaś dodaje: „Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku...” (1 J 3, 8).

Trzeba więc mówić o jakimś „początku”, o jakimś momencie dziejów, kiedy to dobry duch odrzucił prawdę i stał się złym duchem; opuścił „własne mieszkanie”, w którym był zjednoczony z Bogiem, aby z Nim nieodwołalnie zerwać. Diabeł jest kłamcą i zabójcą „od początku”. Być może, iż w tych określeniach trzeba widzieć aluzję do grzechu pierwszych rodziców, których szatan skłonił do nieposłuszeństwa i naraził na śmierć kłamliwymi zapewnieniami: „na pewno nie umrzecie (...) tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło” (Rdz 3, 4-5), stając się ich zabójcą (Rdz 3, 19).
 
Jezus w walce z szatanem 
 
Jezus nie daje wprost odpowiedzi na pytanie, które nas niepokoi: dlaczego Bóg toleruje istnienie szatana oraz jego zgubne działanie w świecie i w ludzkich sercach? Ciekawą odpowiedź proponuje Laurentin (dz. cyt. s. 10). Bóg Stwórca traktuje poważnie wszystkie stworzenia, podtrzymując je w istnieniu oraz szanując ich wolność wyboru dobra lub zła. „On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi” (Mt 5, 45). Może też trzeba tej odpowiedzi szukać w przypowieści o chwaście (Mt 13, 24-30). Nieprzyjaznym człowiekiem, który po kryjomu nasiał chwastu między pszenicę (Mt 13, 25), jak wynika z Jezusowego wyjaśnienia, jest diabeł (Mt 13, 39). Czy nie dlatego Bóg – Gospodarz pozwala, by do czasu żniwa pszenica i chwast rosły obok siebie, aby przy końcu ostatecznie zatriumfowało dobro? Czy nie po to Bóg dopuszcza na świecie działanie Złego, aby ludzi zahartować w walce z nim i w dobrym korzystaniu z wolności?
 
1 2 3  następna
 



Pełna wersja katolik.pl