logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Jarosława, Marka, Wiki – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Grażyna Kich
Dzieci Sancji
Cuda i Łaski Boże


"Dzieci siostry Sancji"
 
Dzieci rosły, uczyły się, a Opatrzność Boża nie spuszczała z nich oczu. Dopiero pod koniec szkoły podstawowej dowiedziały się, czyjemu wstawiennictwu i modlitwom zawdzięczają swoje życie. Dowiedziały się, że są "dziećmi siostry Sancji". - Przyjęliśmy to ze zdziwieniem i radością. Później wiele razy pielgrzymowałem do grobu siostry Sancji, modliłem się przy jej doczesnych szczątkach. Dziękowałem i prosiłem o zdanie matury, o rozeznanie powołania, abym dobrze zrozumiał wolę Pana Boga w moim życiu. Mówiłem jej w modlitwie, że jeśli "sprawiła" moje narodzenie, to teraz niech sobie nie myśli, że sprawa skończona i dam jej święty spokój. Będę dalej cię prosił - siostro Sancjo o "działanie w niebie". Uważam to za łaskę, że siostra Sancja pomogła mi rozeznać moje powołanie - mówi brat Tomasz z przekonaniem i wdzięcznością.
 
- Kiedy zostałem kapłanem i posługiwałem duszpastersko, dzieliłem się swoją przygodą z siostrą Sancją. Dzieliłem się świadectwem tego, czego Pan Bóg dokonał przez jej orędownictwo. Przychodziły do mnie wtedy różne osoby i prosiły, abym modlił się przez wstawiennictwo siostry Sancji w ich konkretnych intencjach. Często to były to prośby o dar potomstwa. Tutaj, w katolickiej diasporze bułgarskiej, błogosławiona Serafitka jest mało znana. Spotykając się z parafianami, którzy również mają problemy z posiadaniem upragnionego dzieciątka, wtedy mówię im o pewnej polskiej błogosławionej zakonnicy i przekazuję obrazek z modlitwą w języku angielskim przez wstawiennictwo błogosławionej siostry Sancji. Wiem, że się modlą - dodaje.
 
Historia powołania 
 
Brat Tomasz świętego Franciszka z Asyżu poznał przez siostry Serafitki. W jego rodzinnej parafii w domu zakonnym sióstr serafitek, w korytarzu stała piękna figura asyskiego Świętego. Ten Święty go zaintrygował. Widział rany na jego dłoniach i stopach. Siostry opowiadały o życiu św. Franciszku, o jego stygmatach, o franciszkowej miłości do Chrystusa. To były pierwsze spotkania ze Świętym. Później była przeczytana jedna książka, druga, rekolekcje u braci kapucynów i tak coraz bardziej Święty Biedaczyna z Asyżu stawał się mu bliski, aż postanowił go naśladować. - Na początku, kiedy powiedziałem rodzicom o moim pragnieniu wstąpienia do Zakonu Braci Kapucynów napotkałem duży sprzeciw. Jednak później będąc w nowicjacie, rodzice zobaczyli, że jestem szczęśliwy, zrozumieli i zaakceptowali moją decyzję. Jestem pewien, że pomogła też w tym współsiostra siostry Sancji - serafitka siostra Piusa, bardzo blisko związana z naszą rodziną. Jako przyjaciel domu zawsze pomagała rodzicom spojrzeć z wiarą zarówno na codzienność, jak i przyszłość. Również wówczas, kiedy powiedziałem rodzicom o swoich planach związanych z powołaniem zakonnym, siostra Piusa uspakajała mamę mówiąc: Pan Bóg dał ci dwójkę dzieci, dlatego jedno możesz zostawić dla siebie a drugie ofiarować Panu Bogu. I tak się stało - wspomina. 
 
"Pomocne narzędzie" 
 
Siostra Sancja jest dla brata Tomasza, którego życie wspiera od dzieciństwa (a który poznał jej życie i posłannictwo) pomocnym narzędziem. - Tak właśnie postrzegam ją dzisiaj. Misję błogosławionej Sancji widzę pragmatycznie. Jako pomoc w chrześcijańskim życiu. Kiedy moje ludzkie siły nie wystarczają i potrzeba interwencji tajemnicy świętych obcowania, mogę posłużyć się nią - błogosławioną siostrą Serafitką - tłumaczy brat Tomasz. 
 
Patronka studentów i romanistów 
 
- Chciałbym doczekać, aby siostra Sancja została ogłoszona przez Kościół świętą. Chciałbym jej kanonizacji, by była znana w całym Kościele powszechnym. Aby chrześcijanie z innych krajów i kontynentów mogli modlić się przez jej wstawiennictwo u Boga. Oficjalnie przez Stolicę Apostolską została ogłoszona patronką romanistów. Wiem, że jako była studentka dobrze zna dolę studentów w ich wysiłku zdobywania wiedzy. Młodzież ucząca się i studiująca zwraca się do niej o pomoc, o dar mądrości w poznawaniu świata nauki. A świat, w którym żyjemy oraz nauka z jej bogactwem dyscyplin, wcale nie muszą nas od Pana Boga oddzielać. To wszystko, co Bóg stworzył, co wyszło z rąk Stwórcy do Niego prowadzi i Jego nam przybliża, także błogosławiona siostra Sancja - kończy brat Tomasz.
 
Grażyna Kich
 
***
 
Modlitwa:
Boże, Ojcze Najlepszy, Miłości Najwyższa, który hojnie rozdzielasz swoje dary, aby rosła rzesza Twoich świętych, pomnij na żywą wiarę i dziecięcą ufność pokornej służebnicy Twojej, Błogosławionej Sancji, przyrzekającej w godzinie swej śmierci, że orędować będzie za nami u Twojej Dobroci z najpewniejszą nadzieją wysłuchania, udziel mi łaski... o jaką Cię gorąco proszę przez wstawiennictwo tej na ziemi bez reszty oddanej Ci duszy. Amen.
Błogosławiona Sancjo, módl się za nami.
 
 
 



Pełna wersja katolik.pl