logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
o. Robert Wawrzeniecki OMI
Dobra modlitwa
eSPe


Wierność

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostawała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą (Łk 2,36-37).

Wierność to jedna z najtrudniejszych cech. Być wiernym do końca, mimo codziennej szarości, mimo zmęczenia, mimo poczucia bycia niewysłuchanym. To tajemnica, która prowadzi do wydania owoców. Czy jestem wierny w mojej modlitwie? Czy nie zniechęcam się pierwszymi trudnościami? Czy nie mam za złe Bogu, że moje modlitwy nie zostały wsłuchane?

Bezinteresowność

Pożądacie, a nie macie, żywicie morderczą zazdrość, a nie możecie osiągnąć. Prowadzicie walki i kłótnie, a nic nie posiadacie, gdyż się nie modlicie. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (Jk 4,2-3)

Moja modlitwa nie może tylko być załatwianiem własnych "interesów" z Bogiem. Jeśli by tak było, to jestem samolubnym, egoistycznym, zapatrzonym w siebie narcyzem. Tracę wiele, gdy świat kręci się tylko wokół mnie i moich problemów. Tymczasem cechą modlitwy jest bezinteresowność. Ona otwiera moje oczy na potrzeby innych, angażuje mnie w to wszystko, co dzieje się w ich życiu. O co najczęściej się modlę? Na pierwszym miejscu są moje sprawy, problemy codziennego życia? Ile i jak modlę się za innych? Jak wygląda - używając słów Jana Pawła II - geografia mojej modlitwy? Czy nie potrzebuję przewrotu w mojej modlitwie: od swoich spraw do spraw innych ludzi?

Uzdrowienie

A modlitwa pełna wiary będzie dla chorego ratunkiem i Pan go podźwignie, a jeśliby popełnił grzechy, będą mu odpuszczone. Wyznawajcie zatem sobie nawzajem grzechy, módlcie się jeden za drugiego, byście odzyskali zdrowie. Wielką moc posiada wytrwała modlitwa sprawiedliwego (Jk 5,15-16).

Modlitwa niesie uzdrowienie, którego nikt, oprócz Boga, dać nie może. Niesie przede wszystkim uzdrowienie duchowe, ale także cielesne. Sytuacje przedstawione Bogu na modlitwie, nawet te najbardziej bolesne, nabierają innego znaczenia, a ogarnięte łaską Boga zostają oczyszczone z "toksycznych" wspomnień, urazów, lęków. Czy staram się powierzać Bogu te wszystkie sprawy, które blokują moją relację z Nim i z innymi ludźmi? Czy, przedstawiając te kwestie, oczekuję Jego uzdrawiającej mocy? Czy pozwalam Mu uzdrawiać swoje wnętrze w czasie modlitwy?

Spotkanie

Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem, gdy zachowuję nieprzerwaną pamięć o tobie w moich modlitwach. W nocy i we dnie pragnę cię zobaczyć - pomny na twoje łzy - by napełniła mnie radość na wspomnienie bezobłudnej wiary, jaka jest w tobie; ona to zamieszkała pierwej w twojej babce Lois i w twej matce Eunice, a pewien jestem, że [mieszka] i w tobie. Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie przez włożenie moich rąk (2 Tym 1,3-6).

Czasem jestem oddalony wiele kilometrów od bliskich mi osób. Mam co prawda możliwość kontaktowania się z nimi za pomocą zdobyczy techniki: telefonu bądź poczty elektronicznej. Jednak czuję, że to nie wystarcza, nawet jeśli widzę ich w okienku kamery internetowej czy słyszę ich głos. Wiem dobrze, że dopełnieniem tych "technicznych" kontaktów jest powierzanie ich na modlitwie, zwłaszcza przed Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Wtedy nie mają znaczenia odległości, bo jestem z nimi przed Jednym i tym samym Panem. Czy wykorzystuję tę okazję spotkania się z bliskimi mi ludźmi, którzy może są daleko? Czy wykorzystuję modlitwę na kontakt z tymi, którzy potrzebują mojej modlitwy, gdyż przeżywają trudności, kryzysy lub oczyszczają się, by osiągnąć pełnię szczęścia? Czy korzystam z tego Bożego "telefonu", aby pamiętać o tych, którym obiecałem moją modlitwę?

Zapatrzeć się w ludzi modlitwy

Biblia zawiera całe bogactwo podpowiedzi na temat mojej modlitwy. Nie sposób ich "strawić" za jednym razem. Warto, abym kiedyś powrócił także do innych tekstów biblijnych o modlitwie, szczególnie tych ze Starego Testamentu. Niektóre z nich, jak chociażby Psalmy, są już same w sobie modlitwą.

Na kartach Biblii spotykam tak wiele ciekawych postaci, ludzi wiary i prawdziwego kontaktu z Bogiem. Warto, abym zapatrzył się w ludzi modlitwy, o których mówi Pismo Święte. Te postacie mogą mnie wiele nauczyć i podsunąć mi dalszy ciąg tego dnia skupienia.

o. Robert Wawrzeniecki OMI

   
 
poprzednia  1 2 3
 



Pełna wersja katolik.pl