logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
o. Arkadiusz Mirosław Czaja OFM
Czy w Kosciele są rozwody?
Franciszkański Świat



 
 Na powyższe pytanie tytułowe jest tylko jedna odpowiedź, że w Kościele katolickim nigdy nie było, nie ma i nie będzie „rozwodów”, czy też „unieważnień” małżeństw ważnie zawartych i dopełnionych przez akt fizyczny. Małżeństwo zasadza się na prawie naturalnym ustanowionym przez Boga. Dowody na takie pochodzenie mamy w Piśmie Świętym, które mocno podkreśla nierozerwalność monogamicznego związku jednej kobiety i jednego mężczyzny (Rdz 1, 26-28; 2, 24). Odnosząc się do osób, które zawarły związek małżeński Jezus przypomniał: „A tak już nie są dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 6). Aby małżeństwo było nierozerwalne musi być oparte na wyrażeniu obopólnej zgody przez kobietę i mężczyznę oraz dopełnione przez świadomy i dobrowolny akt fizyczny małżonków. Takie małżeństwo jest trwałe, jedyne i nierozerwalne aż do końca życia jednego z współmałżonków. Żadna władza nie może go rozwiązać.
 
Jednak, muszę z przykrością stwierdzić, że spotykam się z wypowiedziami w różnych środkach masowego przekazu, które błędnie informują, że Kościół katolicki „unieważnia” małżeństwa lub udziela „rozwodów”. Te nieprawdziwe stwierdzenia powielane są przez ogół.
 
Ustosunkowując się do potocznego sloganu: „Kościół katolicki unieważnia małżeństwa” przypuszczam, że chodzi tu o proces kanoniczny, który odbywa się w sądzie kościelnym o „stwierdzenie nieważności małżeństwa”. Nie ma to nic wspólnego z „unieważnieniem”, a tym bardziej z „rozwodem”. Proces ma na celu wykazanie, że małżeństwo było ważnie zawarte i dopełnione, albo zawyrokowanie, że małżeństwo jest nieważne, to znaczy, że nigdy nie zaistniało. Uwzględnia się tutaj takie kryteria jak: przeszkody, zgoda małżeńska oraz forma kanoniczna w czasie zawierania małżeństwa lub ich braki czy wady. Zatem sąd kościelny stwierdza tylko stan faktyczny, a niczego nie unieważnia. Natomiast termin „unieważnienie” wskazuje, że coś było wcześniej ważne, lecz później przez kogoś zostało anulowane. Małżeństwo, jak powiedziałem wcześniej, zawarte ważnie i dopełnione jest jedyne, a także absolutnie nierozerwalne, aż do śmierci jednego ze współmałżonków. Nawet papież nie ma takiego prawa, aby je rozwiązać. A jeżeli Ojciec św. nie może ingerować, wynika z tego logiczny wniosek, że nie ma „rozwodów” ani „ unieważnień” małżeństw zawartych ważnie i dopełnionych świadomie i dobrowolnie przez akt fizyczny współżycia małżeńskiego.
 
Co należy rozumieć pod stwierdzeniem „nieważność małżeństwa” w Kościele? Polega ono na wydaniu wyroku trybunału sądu kościelnego, że małżeństwo nigdy nie zaistniało z powodu przeszkód lub wad stron, bądź braku właściwej formy kanonicznej wymaganej do ważności. To znaczy, że zewnętrznie mogło wyglądać wszystko poprawnie, odbyła się ceremonia w kościele i wesele. Jednakże zaważyły czynniki, które uniemożliwiły zawarcie ważnego małżeństwa i spowodowały, że małżeństwo faktycznie nie zaistniało, a to oznacza, że nigdy go nie było. A zatem, rozważając logicznie, nie można „unieważniać” czegoś, co nie istnieje, bo nie ma takiej potrzeby. A termin „unieważnienie małżeństwa” jest fałszywy w odniesieniu do małżeństw zawartych w Kościele katolickim.
 
Aby zawarte małżeństwo było ważne, jedyne i nierozerwalne nie mogą pojawić się tzw. przeszkody u osób wchodzących w związek oraz nie mogą wystąpić żadne braki czy wady w zgodzie małżeńskiej. W tym celu przeprowadza się dochodzenie przedślubne, w którym stwierdza się czy są przeszkody u narzeczonych. Dlatego w dalszej części artykułu postaram się przedstawić przyczyny powodujące, że małżeństwo nie zaistnieje to znaczy nie będzie ważne. Rozważa się dwanaście przeszkód: brak odpowiedniego wieku, niemoc płciowa, węzeł małżeński, różność religii, święcenia, śluby wieczyste, uprowadzenie, występek, pokrewieństwo, powinowactwo, przyzwoitość publiczna, pokrewieństwo prawne. Wskazanie przeszkody nie ma na celu utrudniania zawarcia małżeństwa, lecz ma za zadanie chronić dobro społeczne, jakim jest małżeństwo oraz dobro samych przyszłych małżonków.
 
1. Przeszkoda wieku (KPK, kan. 1083). Przeszkoda braku odpowiedniego wieku do zawarcia ważnego małżeństwa polega na tym, że nie może zawrzeć ważnie małżeństwa kobieta, która nie ukończyła czternastego, a mężczyzna szesnastego roku życia. Ten przepis odnosi się do Kościoła katolickiego na całym świecie. Małżeństwo będzie nieważne, gdy zostanie zawarte przez osobę poniżej wieku podanego w prawie Kościoła. Prawodawca umożliwia biskupom danego regionu, aby mogli według własnego uznania podwyższyć wiek konieczny do godziwego zawarcia małżeństwa. Konferencja Episkopatu Polski korzystając z tej możliwości dla dobra przyszłych małżonków ustanowiła, że kobieta i mężczyzna powinni mieć ukończony osiemnasty rok życia. Jednakże rozważa się możliwość dyspensy dla kobiety, która ukończyła szesnasty rok życia. Przesłanka przemawiająca za podwyższeniem wieku w Polsce jest wynikiem rozwoju człowieka. W klimacie chłodniejszym młodzież rozwija się wolniej niż w klimacie cieplejszym (np. w Afryce). Ma to na celu ochronę instytucji małżeństwa oraz dobra małżonków i ich dzieci. Aby podjąć się bycia mężem i ojcem, żoną i matką, człowiek musi być osobą dojrzałą i przygotowaną do odpowiedzialnych zadań, jakie stoją przed małżonkami.
 
 
1 2 3  następna
 



Pełna wersja katolik.pl