logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
ks. Pierre Descouvemont
Czy można wierzyć w Opatrzność?
Wydawnictwo Esprit


Doświadczenie zwątpienia i próby było nieustannie obecne w życiu chrześcijańskim, jednak Pan zawsze "z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra" (Rz 8, 28). Z tej perspektywy tajemnica Bożej Opatrzności staje się Dobrą Nowiną, nawet kiedy przychodzi nam doświadczać osobistego bądź społecznego cierpienia i niesprawiedliwości. Opatrzność staje się źródłem radości, ponieważ nasz Stwórca stale nad nami czuwa. Troszczy się o nas i dostrzega wszystko, co jest nam niezbędne do życia i wzrastania, i szczodrze nas tym obdarowuje.

 

Wydawca: Esprit
Rok wydania: 2011
ISBN: 978-83-61989-50-9
Format: 130x200
Stron: 160
Rodzaj okładki: Miękka

 
 
Kup tą książkę
 

 

Wprowadzenie


Nie ma chrześcijanina, który nie byłby poruszony aktem osobistego zawierzenia się miłosierdziu Bożemu Jana Pawła II. Taką oto modlitwę napisał na dwadzieścia lat przed śmiercią, w 1985 roku [1]:
 

"Panie, od ponad 65 lat ofiarowujesz mi bezcenny dar życia; od momentu moich narodzin nieustannie spływają na mnie Twoje łaski i nieskończona miłość. Na przestrzeni tych wszystkich lat w moim życiu przeplatały się wielkie radości i próby, sukcesy i porażki, problemy zdrowotne i zmartwienia, jak w życiu każdego człowieka. Z Twoją łaską i pomocą mogłem pokonywać te przeszkody i zdążać ku Tobie. Dziś czuję się ubogacony moim doświadczeniem i tą wielką pociechą, że byłem przedmiotem Twojej miłości. Moja dusza wyśpiewuje Ci moje dziękczynienie.
Jednakże codziennie w moim otoczeniu spotykam osoby starsze, które poddajesz ciężkiej próbie: są sparaliżowane, ułomne, niedołężne i często brak im sił, aby modlić się do Ciebie. Są i tacy, którzy utracili możliwość posługiwania się zdolnościami umysłowymi i nie potrafią już zwracać się do Ciebie, pogrążeni w swoim nierzeczywistym świecie. Spoglądam na nich i mówię do siebie: "A gdybym ja znalazł się w ich położeniu?".
Tak więc już dziś, Panie, kiedy mogę jeszcze samodzielnie się poruszać i jestem w pełni władz umysłowych, zawczasu przyjmuję Twoją świętą wolę i jeśli taka czy inna próba miałaby stać się moim udziałem, pragnę, by służyła ona Twojej chwale i zbawieniu ludzkości.
Już teraz proszę Cię też, byś Twoją łaską wspierał tych, którzy podejmą owo niewdzięczne zadanie pielęgnowania mnie.
Jeżeli pewnego dnia choroba miałaby dotknąć mego umysłu i odebrać mi jasność myślenia, to już teraz składam, Panie, moje życie w Twoje ręce, by później trwać tylko w milczącej adoracji.
Gdybym pewnego dnia, został powalony długotrwałą utratą świadomości, pragnę, aby każda godzina, którą dane mi będzie w taki sposób przeżyć, była nieprzerwanym dziękczynieniem, a moje ostatnie tchnienie stało się tchnieniem miłości.
Moja dusza, prowadzona wówczas ręką Maryi, stanie przed Tobą, aby na wieki wyśpiewywać Twoją chwałę. Amen".
 

Jan Paweł II dołączył do grona świętych, którzy w całej historii Kościoła uwielbiali wolę Ojca we wszystkich wydarzeniach swojego życia. Magdalena Delbrel pisała, że powinniśmy przyklękać przed każdym dniem naszego życia. Bóg przygotował go dla nas w swej odwiecznej miłości!

Zwróćmy jednakże uwagę, że wiara w Bożą Opatrzność nigdy nie powstrzymywała chrześcijan przed przeciwstawianiem się temu wszystkiemu, co niszczy człowieka w świecie. Ludzie wierzący wyczuwali, że musi chodzić o jakąś tajemnicę, bo jeśli dobry Bóg prowadzi świat, to dlaczego pozwala na to, by było w nim tyle przemocy i zbrodni? Tajemnicę tę z pokorą przyjmowali.

Dzisiaj misterium Bożej Opatrzności jest często kwestionowane. Wielu chrześcijan kwestionuje konieczność oddawania się woli Ojca, nie godząc się z przekonaniem, że życie ludzkie przebiega zgodnie z Jego zamysłem. Niektórzy uważają, iż po zbrodniach ludobójstwa XX wieku nie można już wierzyć, tak jak w przeszłości, że Bóg czuwa troskliwie nad każdym ze swoich dzieci i sprawia, że wszystko, co się wydarza, sprzyja ich dobru. Chrześcijanie nie mają już śmiałości powtarzać za małą Tereską, że "wszystko jest łaską".

Pojawiają się opinie, że przedstawianie tradycyjnego nauczania Kościoła na temat Opatrzności jako części przesłania Ewangelii utrudnia wielu ludziom niewierzącym lub błędnie wierzącym przyjęcie wiary chrześcijańskiej. W takim razie należałoby także przestać wspominać o wszechmocy Boga Ojca w pierwszych słowach odmawianego podczas Eucharystii Wyznania wiary. Albowiem mogłoby to sugerować, że Bóg, o którym mówi Biblia, jest mocarzem, a my – w Jego rękach stanowimy tylko zabawki, podczas gdy Ewangelia ukazuje Boga, który milczy i nie interweniuje nawet wtedy, kiedy Jego umiłowany Syn cierpi i umiera na krzyżu. A przecież dopiero na tamtym świecie Pan podejmie działanie, by obdarować stokrotnie tych, którzy pozostaną Mu wierni.

Bóg pozwala swoim dzieciom budować i burzyć świat, pozostawiając im co do tego pełną wolność. Nie interweniuje – poza wyjątkowymi sytuacjami - w bieg historii. Uznanie tego faktu pozwala nam zrozumieć wszechobecność zła w świecie.

Obecne kwestionowanie Opatrzności nie jest wcale "dobrą nowiną", którą to Jezus przyszedł nam ogłosić i pomóc przeżywać. Brak wiary w tajemnicę Bożej Opatrzności sprawia, że chrześcijanie nie potrafią już zachowywać pośród życiowych doświadczeń pogody ducha, która była udziałem wszystkich świętych w przeszłości i nadal przepełnia serca wszystkich świętych nam współczesnych.

Warto więc dobrze zastanowić się nad tą tajemnicą. Naszą refleksję podzielimy na dziewięć następujących po sobie etapów:

1. Misterium powszechnej Opatrzności Bożej wobec świata ma swoje potwierdzenie w Biblii.
2. Wszyscy święci w historii Kościoła, bez wyjątku, wierzyli w nią i doświadczali jej, często – w sposób heroiczny.
3.  O misterium tym mówi jasno Katechizm Kościoła katolickiego.
4. Jak wszystkie inne, misterium to również wywołuje w nas zagubienie.
5. Wywołuje aż tak wielkie zagubienie, że poddanie się mu i przyjęcie w życiu możliwe jest tylko dzięki szczególnej łasce Ducha Świętego.
6. Nie można mylić misterium Bożej Opatrzności z przedstawianymi niekiedy nieporadnymi jego interpretacjami, które uzasadniają po części krytykę, jakiej dziś podlega.
7. Jest to misterium rzeczywiście często podawane dziś w wątpliwość w Kościele na Zachodzie.
8. Misterium to jednak nadal daje radość wszystkim świętym naszych czasów.
9. Misterium Opatrzności Bożej zostaje cudownie rozjaśnione, w Nowym Przymierzu, przez misterium jeszcze bardziej cudowne – odkupieńczej wartości krzyża w naszym życiu.
 

Ostrzeżenie

Nie ulega wątpliwości, że książka ta nie jest odpowiednia dla osoby, która odebrała właśnie złą wiadomość. Ten, kto zostaje niespodziewanie poddany próbie, nie potrzebuje wykładów z teologii, niezależnie od tego, czy jest chrześcijaninem. Potrzebuje natomiast wsparcia ze strony osób, które okażą mu uczucie. Niniejsze dzieło katechetyczne nie stanowi podręcznika duszpasterskiego.

Książki tej nie należy tym bardziej proponować osobie w depresji nerwowej, która mogłaby zacząć się jeszcze bardziej obwiniać, czytając, że chrześcijanin powinien za przykładem Joanny d'Arc "przyjmować wszystko pozytywnie", lub słuchając świadectwa kogoś, kto przeżywa podobną próbę, ale "się trzyma" i nie musi sięgać po środki antydepresyjne.

Pamiętajmy, że każdy może popaść w depresję. Wszyscy lekarze wiedzą, że jest to choroba, która może dotknąć również chrześcijan świadomych miłości, jaką Bóg żywi wobec nich, zwłaszcza księży czy biskupów... Kiedy spada na nich taka próba, aby z niej wyjść, muszą leczyć się jak wszyscy inni ludzie w stanie depresji.

_________________
Przypisy:

  [1] Modlitwa z dnia 18 maja 1985 roku, kiedy papież obchodził swoje sześćdziesiąte piąte urodziny.





 
 



Pełna wersja katolik.pl