logo
Piątek, 19 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Alfa, Leonii, Tytusa, Elfega, Tymona, Adolfa – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Marek Marczewski
Człowiek – Płeć – Mężczyzna – Ojciec (tezy do budowania teologii mężczyzny)
Cywilizacja


Rozważania nad znaczeniem człowieka, mężczyzny, płci i ojcostwa chcemy ukazać w świetle Objawienia. Ono bowiem nie pozwala, by te tajemnice ludzkiej egzystencji były rozważane w świetle częściowych, czasem powierzchownych lub pozornych miar własnej istoty...
 
Zagadnienie, którym mamy się zająć, powinno być podjęte zasadniczo w kontekście teologii małżeństwa i rodziny, ponieważ Bóg, powołując człowieka do istnienia z miłości, powołał go jednocześnie do miłości i wspólnoty, gdyż w sobie samym przeżywa tajemnicę osobowej komunii (wspólnoty) miłości: „Stwarzając człowieka na swój obraz i nieustannie podtrzymując go w istnieniu, Bóg wpisuje w człowieczeństwo mężczyzny i kobiety powołanie, a więc zdolność i odpowiedzialność za miłość i wspólnotę” [1]
 
W związku z tym – konstatował Ojciec Święty Jan Paweł II – „objawienie chrześcijańskie zna dwa właściwe sposoby urzeczywistnienia powołania osoby ludzkiej – w jej jedności wewnętrznej – do miłości: małżeństwo i dziewictwo. Zarówno jedno, jak i drugie, w formie im właściwej, są konkretnym wypełnieniem najgłębszej prawdy o człowieku, o jego istnieniu «na obraz Boży»” [2]. Płciowość ludzka (męskość i kobiecość), która w życiu małżeńskim jest znakiem całkowitego daru z siebie mężczyzny-męża i kobiety-żony, „nie jest bynajmniej zjawiskiem czysto biologicznym, lecz dotyczy samej wewnętrznej istoty osoby ludzkiej jako takiej” [3], to znaczy miłości [4].
 
Skupienie uwagi na mężczyźnie, wynikające z tematu niniejszego numeru „Cywilizacji”, mimo powyższych zastrzeżeń, może okazać się potrzebne i ważne, by więcej miejsca poświęcić zapoznanej tajemnicy męskości mężczyzny, to znaczy skupić uwagę na rodzicielskim/ojcowskim znaczeniu jego ciała [5]
 
Nasze rozważania nad znaczeniem człowieka/osoby, mężczyzny, płci i ojcostwa chcemy ukazać w świetle Objawienia. Ono bowiem nie pozwala, by te tajemnice ludzkiej egzystencji były rozważane w świetle tylko doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych lub pozornych kryteriów i miar własnej istoty, lecz zmusza do tego, by zrozumieć do końca, by odnaleźć siebie przez przyjęcie, przyswojenie i zasymilowanie całej rzeczywistości Wcielenia i Odkupienia [6].
 
CZŁOWIEK
 
Biblia, a za nią powszechne przekonanie, określa człowieka jako stworzenie Boże (Ps 138 [139] 14-18). Ksiądz prof. Bartnik zauważa, że „właściwa idea «stworzenia» wywodzi się z Objawienia” [7]. W odniesieniu do człowieka znaczy, że powstał z niczego (2 Mch 7, 28; por. Rz 4, 17) [8]. Akt stwórczy jest aktem osoby, a więc posiada wszystkie cechy, jakie z nią wiążemy, nadto wyraża Boga na zewnątrz. W tym sensie człowiek jest sakramentem/obrazem Boga, bo „przynosi na świat swe szczególne podobieństwo do Boga” [9].
 
Człowiek został stworzony „na obraz Boży”
 
Biblijny opis stworzenia człowieka nie sugeruje, że jest on podobny do stworzeń, które Bóg powołał do istnienia, ale mówi o podobieństwie do Boga: „Tak stworzył Bóg człowieka na swe wyo¬brażenie, na wyobrażenie Boga go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 27). Użyty w tekście termin człowiek (hebr. ha-’adam) jest rzeczownikiem zbiorowym i należy go przetłumaczyć jako ludzkość. Z jego stworzeniem wiąże się Boże błogosławieństwo, które dotyczy jego płodności i rozwoju: „Tajemnicy zaś jego kreacji («na obraz Boży go stworzył»), odpowiada perspektywa prokreacji («bądźcie płodni i zaludniajcie ziemię»), jakby owego stawania się w świecie i w czasie” [10].
 
Stworzenie na obraz Boży oznacza, że nie można dokonać „redukcji człowieka do «świata»”, co mocno podkreśla Psalmista: „Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz – / i czymże syn człowieczy, że się nim zajmujesz? / Uczyniłeś go niewiele mniejszym od aniołów, / chwałą i czcią go uwieńczyłeś. / Obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, / położyłeś wszystko pod jego stopy: / (...) Panie, o Panie nasz, jak przedziwne Twe imię po wszystkiej ziemi!” (Ps 8, 5-8. 10) [11].
 
Oznacza także, że człowiek jest osobą, a więc kimś [12]. Potrafi poznawać siebie, tworzyć wspólnotę z innymi, bo Bóg nie stworzył go jako istoty samotnej, lecz od początku „stworzył mężczyznę i niewiastę” (Rdz 1, 27), a ich związek tworzy „pierwszą formę wspólnoty osób”: „Człowiek bowiem z głębi swej natury jest istotą społeczną i bez kontaktów z innymi nie może ani żyć, ani rozwijać siebie samego i swoich uzdolnień” [13]
 
Stworzenie z niczego przez Boga kieruje człowieka ku swemu Stwórcy: „Niespokojne jest serce ludzkie, póki nie spocznie w Bogu” (św. Augustyn. Wyznania I, 1). Spośród wszystkich stworzeń tylko człowiek jest na Niego otwarty. To On postanowił wynieść ludzi do „udziału w życiu Bożym” [14] i wyposażył ich do dania odpowiedzi wiary i miłości, dzięki Duchowi Świętemu [15].
 
Wszystko, co Bóg uczynił/stworzył było bardzo dobre (Rdz 1, 31).
 
Płeć
 
Bóg stworzył człowieka jako płciowego: „Płeć jest uważana za wolę Bożą i zarazem wielki dar Ojca Niebieskiego” [16] (Rdz 1, 27; 5, 1-2). Stworzenie człowieka jako mężczyzny i kobiety jest związane z błogosławieństwem ich płciowego wyposażenia – płodności, która stanowi wyraz szczególnego uczestnictwa w miłości Bożej [17] oraz mocy Stwórcy i Ojca poprzez wolną i odpowiedzialną współpracę w przekazywaniu życia ludzkiego (Rdz 1, 28; FC 28) [18].
 
Pełne stworzenie człowieka prowadzi do stworzenia wspólnoty osób (communio personarum), jaką stanowią mężczyzna i kobieta. 
 
Płciowe rozróżnienie jest osobotwórcze
 
Ojciec Święty Jan Paweł II podkreślał, że płciowe rozróżnienie wskazuje, jak głęboko człowiek „przy całej swojej duchowej samotności, przy całej jedyności i niepowtarzalności właściwej osobie, ukon¬stytuowany jest przez ciało jako «ten» lub «ta»”: kobiecość odnajduje siebie w obliczu męskości, a męskość potwierdza się przez kobiecość [19]. Płciowe rozróżnienie pozwala człowiekowi doświadczyć swej jedności i jedyności. Płeć bowiem – pisał papież – „pozwala im «stając się jednym ciałem», poddać zarazem całe swoje człowieczeństwo błogosławieństwu płodności” [20].

Męskość/kobiecość jest znakiem stwórczego obdarowania
 
Płeć jest darem – darem Boga dla człowieka, a także darem mężczyzny dla kobiety i kobiety dla mężczyzny. W tym byciu „dla” ciało ludzkie odnajduje swój sens, który Ojciec Święty Jan Paweł II określił oblubieńczym [21]. Swój ostateczny obraz i wypełnienie odnajduje w paraleli św. Pawła, gdzie zasady życia małżeńskiego i eklezjologia wzajemnie przenikają się w obrazie małżonka/Oblubieńca/Chrystusa i małżonki/Oblubienicy/Kościoła (Ef 5, 21-33).
 
Autor natchniony przedstawia człowieka jako świadomego przeznaczenia swej płciowości (męskości i kobiecości), która w tajemnicy stworzenia jest nie tylko źródłem płodności i prokreacji, ale też zdolności wyrażania miłości, stawania się darem i spełniania się jako dar [22].
 
Ludzka płciowość ma też swój udział w afirmacji osoby, która przejawia się w tym, że wskazuje na szczególną zdolność wyrażenia miłości (bycia darem „dla”), a także w tym, że „drugi człowiek: kobieta dla mężczyzny, mężczyzna dla kobiety, jest także przez swoje ciało kimś chcianym przez Stwórcę «dla niego samego», w ten sposób kimś jedynym i niepowtarzalnym. Kimś wybranym w odwiecznej miłości. 
 
«Afirmacja osoby» to nic innego, jak podjęcie daru, które – poprzez wzajemność – stwarza komunię osób: konstytuuje ją od wewnątrz, a równocześnie ogarnia nią i obejmuje całą «zewnętrzność» człowieka, to co stanowi jego nagość, czystą i prostą nagość ciała w jego męskości i kobiecości” [23]
 
1 2 3  następna
 



Pełna wersja katolik.pl