logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Israel (Eugenio) Zolli
Byłem Rabinem Rzymu
Wydawnictwo Salwator


Wydawca: Salwator
Rok wydania: 2007
ISBN: 978-83-60703-24-3
Format: 145x205 mm
Stron: 288
Rodzaj okładki: miękka
cena: 29.00 zł.

Kup tą książkę

 

„Peccata mundi”: grzechy świata

Tym razem wieczór Dnia Przebłagania był dla mnie bolesny[50]. Wszyscy idą do synagogi. W taki wieczór nie spotkacie Żyda, który nie przebywałby z innymi, aby błagać Boga o przebaczenie grzechów[51]. Byłem tym jedynym, którego wyznaczono, by pozostał w domu, przy stole nakrytym białym obrusem, na którego środku paliły się cztery świece. W kuchni kobieta (służąca chrześcijanka) szyła coś dla siebie. Dlaczego zostałem sam? Ach, to sprawka złośliwego lekarza, który rzekł: „Jest w porządku, lecz musi pozostać w domu jeszcze dziesięć dni”. Może wystarczyłoby osiem lub sześć dni, można by usiłować pertraktować za pomocą jakiejś łezki z tatą czy z mamą, ale niestety, cztery dni temu lekarz powiedział stanowczo: „Dziesięć dni”.

Otwieram księgę pod tytułem Modlitwy na dzień Kippur. Znam prawie na pamięć wszystkie podstawowe teksty modlitw odmawianych w ciągu tego świętego dnia. Pewne trudności sprawiają mi tylko wyrażenia liturgiczne niektórych poetów (pajtanim)[52], poczynając od VIII wieku do teraz. W tych przypadkach potrzebna jest pomoc taty. Ci błogosławieni poeci raczej nie pomyśleli o dzielnych ośmioletnich chłopakach, tworząc ciągłe odwołania w słowach krótkich i ostrych jak czubki szpilek w passusach talmudycznych i midraszowych[53] (komentarze biblijne). Na szczęście w modlitwach wieczornych Dnia Świętego na ogół się nie pojawiają, a jeżeli już, to tylko przelotnie. Mnie zaś podoba się motto biblijne (zebrane i chronione)[54]: „Mieszka pośrodku nich, ponieważ cały naród (zgrzeszył) przez nieuwagę”[55]. Jestem zupełnie sam, więc mogę myśleć: „Pan udziela przebaczenia także obcym mieszkającym jak obywatele pośrodku Izraela”[56] (Spróbuj powiedzieć to nauczycielowi, który słowo „obcy” tłumaczy ciągle jako „cudzoziemiec”. Jest to jedno z tych pojęć, o których można dyskutować z tatą, ale nie z nim). Potem — mówię do siebie — jakie piękne jest zakończenie: „Ponieważ cały naród zgrzeszył przez nieuwagę”.

Tymczasem wśród całego ludu znajdują się owi biedni współobywatele obcego pochodzenia. Tam jestem i ja, mały chłopak. To mnie przekonuje. Ale najbardziej podoba mi się owa krótka myśl (widzicie, drodzy Czytelnicy, że macie do czynienia z chłopakiem, który pozostaje już w pewnej zażyłości z Pismem Świętym), że wszyscy grzeszą przez nieuwagę. Chcą wierzyć lub wierzą, że postępują tylko zuchwale, podobnie jak owi chłopcy na ulicy, wyrośnięci i silni, którzy biją słabszych, czyniąc w ten sposób zło. Popełniają błąd, i to jaki! Tymczasem grzeszą, a grzeszyć jest rzeczą brzydką, gdyż to zasmuca Boga. Kontynuuję lekturę i po kwadransie jestem na początku: „Złóż z siebie bojaźń na wszystkie twe dzieła i obawę na wszystko, coś uczynił”[57]. Zaczynam odczuwać zakłopotanie. Ja także boję się Boga, ponieważ Go kocham, ale czy mógłbym Go kochać, gdybym się Go bał tak jak na przykład... nauczyciela? Daj spokój nauczycielowi — karcę sam siebie — nie wstydzisz się? Jeszcze w wieczór Kippur?

A więc, w obawie przed czymś... kończymy. Kocham mamę i tatę, i tak samo kocham Pana Boga. Panie, chcę Cię kochać. Dobrze? Co chcesz, abym Ci powiedział: „Bojaźń z powodu Ciebie?”. Nie jestem zatem tak bardzo zły. Czy prawdą jest, że mnie kochasz, Panie? A ja wołam. Idziemy, mówię do siebie.

„Boże nasz i Boże ojców naszych, ach, niech dojdzie do Ciebie nasza modlitwa, nie ukrywaj się przed naszym błaganiem, chociaż jesteśmy bezczelni i mamy twarde karki; mamy tyle do powiedzenia przed Tobą, Panie, Boże nasz i Boże ojców naszych: jesteśmy sprawiedliwi, gdyż nie zgrzeszyliśmy; lecz my i nasi ojcowie zgrzeszyliśmy”[58]. Tutaj litość przewyższa wszelkie rozumowanie. To zgrzeszyliśmy jest dla mnie prawdą niewymienną, bezdyskusyjną... i ciężar grzechów kładzie się na moim małym sercu jak wielka góra. I oto pierwsza łza.

Pierwsza. Mam przed sobą kilka linijek, w których liczne grzechy pogrupowane są w porządku alfabetycznym. Przygnębiają mnie. Zatrzymuję się jak ten, kogo powalił ciężar. Jeszcze jedna łza, trzecia, czwarta...[59].
Łzy są o wiele liczniejsze niż wymienione grzechy. To niemal potok. Niebawem znajduję się w czystszej atmosferze, przechodząc ze strony na stronę, gdy czytam z mokrymi oczami i dochodzę wreszcie do wieczornych modlitw Dnia Przebłagania[60].
Składam pocałunek na księdze. Zdejmuję ubranie i idę spać.

Jednak nie mogę zasnąć. Czuję ogromny ból; zdarzyło mi się długo płakać nad słowem: „splądrowaliśmy”. Ale przecież ja nie okradłem nikogo. Następnie kolejne straszne słowa: „Byliśmy gwałtowni”. Nie byłem gwałtownikiem! „Zalecaliśmy zło”. Nie zalecałem go nikomu, bo jestem na to zbyt głupi i nie ma co do tego wątpliwości. Jeżeli miałbym coś komuś polecać, to tylko to, co jest dobre. A wtedy...

Dlaczego wtedy odczuwałem tak ostry ból? Skąd pochodziły łzy? To moje szczęście, że płakałem przed Panem Bogiem; czułem, jak serce niby ptak chce ulecieć ze mnie. Nie rozumiem niczego...

Zrozumiałem, ależ zrozumiałem. Tylu ludzi grzeszy, zadając ustawiczny ból Bogu, a nie rozumieją, że trzeba prosić o przebaczenie. Pan Bóg jest dobry i za nich prosiłem Pana, aby przebaczył im grzechy. Może już to zrobił, gdyż jest tak dobry. Tak, tak, tak. Właściwie jestem zadowolony.

Naciągam kołdrę aż na uszy i powieki zaczynają mi ciążyć. Zdaje się, że moi domownicy wrócili, ale nie chcę się przyznać, że jeszcze nie śpię. Na pewno — mówię do siebie — mama spytałaby mnie, dlaczego mam takie czerwone oczy. Wolę więc oczy zamknąć, lecz mama jednak się zbliża. Udaję, że śpię, ona patrzy na mnie i mówi szeptem: „Śpi, biedne maleństwo”, i poprawia mi przykrycie. Za minutę będę spał naprawdę.

 

Przypisy:

50 - Na dowód, jak wysoko Zolli cenił obchody Dnia Przebłagania, wystarczy wspomnieć, że kilka lat później opublikował po włosku wszystkie modlitwy przewidziane na ten dzień, opatrując każdą z nich długim i wyczerpującym komentarzem w celu wyjaśnienia liturgii święta. I. Zoller, La Prece che redime. Tefillah Jom Kippur. Le preghiere del Giorno dell’Espiazione, La Comunita Israelitica, Trieste 1928.

51 - I. Zoller, La Prece che redime..., s. 5: „Jedną z najważniejszych form manifestowania społecznego myślenia żydowskiego jest wspólna modlitwa w języku hebrajskim. (...) Język hebrajski naszych modlitw tworzy więź, która łączy nas z epoką gheonica (...) aż do najbardziej odległych źródeł naszego życia etycznego. Jesteśmy czasem obecnym naszego narodu i jego czasem przyszłym, ale też jesteśmy czasem przeszłym bliższym i dalszym. Łańcuch wydarzeń, który pokonał siłę tysiącleci prześladowań i rozproszeń, nie powinien być przerwany. Pozwolić, by rozerwał się w kawałki, znaczyłoby uczynić wyłom w życiu starożytnym i pięknym jak żadne inne na świecie. Znaczyłoby również pogrążyć w «niebycie» to, co od tysiącleci istniało i chce istnieć, i będzie kontynuowane i będzie istniało mimo naszej obojętności. Będzie żyło nawet wbrew naszej woli poprzez dzieło innych naszych braci, lepszych od nas, którzy będą mogli słusznie powiedzieć nam: opłakujcie śmierć hebraizmu”.

52 - Pajtanim byli autorami lub kompilatorami lirycznych pieśni liturgicznych zwanych pijutim.

53 - Talmud łączy w sobie Midrasz i Gemarę, zawiera też dyskusje rabinistyczne z czasów między IV a VI wiekiem. Istnieją dwie redakcje: jedna obszerna i wiarygodna, babilońska (zawiera oprócz materiału prawniczego i normatywnego, także opowiadania, żywoty mistrzów, modlitwy, powiedzenia, midrasze itd.), i druga, krótsza, zwana palestyńską lub jerozolimską. Na podkreślenie zasługuje to, że Zolli przetłumaczył traktat Berahot (Traktat błogosławieństw), jedyny traktat do dzisiaj przełożony bezpośrednio z hebrajskiego na włoski. E. Zolli, Talmud. Il Trattato delle Benedizioni, a cura S. Cavalletti, Laterza, Bari 1958. Midrasz (od darash — szukać pytać), rodzaj literacki, który ukazuje nieustanną aktywność w badaniu słowa objawionego i skodyfikowanego w Piśmie św. (Tora, Prorocy, Pisma) i pokazuje bądź metodę egzegetyczną, bądź względne narastanie literatury. Teksty midraszowe powstały między II a XV wiekiem i mogą mieć, podobnie jak teksty Talmudu, charakter normatywny (halacha) lub homiletyczny (haggada).

54 - Pwt 5, 1: „Mojżesz zwołał całego Izraela i rzekł do niego: «Słuchaj, Izraelu, praw i przykazań, które ja dziś mówię do twych uszu, ucz się ich i dbaj o to, aby je wypełniać»”. Pwt 11, 19: „Nauczcie ich wasze dzieci, powtarzając je im, gdy przebywacie w domu, gdy idziecie drogą, gdy kładziecie się i wstajecie”. Nauczanie Tory przez rabinów zawierało w sobie cztery podstawowe obowiązki: trzeba jej się uczyć, trzeba jej nauczać, trzeba jej strzec i trzeba wcielać ją w życie.

55 - Lb 15, 26: „Będzie więc całej społeczności Izraelitów odpuszczone, jak również przybyszowi osiadłemu pośród was, był to bowiem grzech całego ludu popełniony przez nieuwagę”.

56 - Cytaty Zollego odnoszą się do modlitwy wieczornej (‘arvit), którą odmawia się na rozpoczęcie Dnia Przebłagania. I. Zoller, La Prece che redime…, dz. cyt., s. 6: „I będzie udzielone przebaczenie całej wspólnocie synów Izraela i obcemu, który mieszka między nimi, ponieważ cały naród pobłądził”.

57 - Tamże, s. 14: „Wzbudź Panie, Boże nasz, we wszystkich Twoich dziełach uwielbienie dla Ciebie, spraw, niech ono się odciśnie na całym stworzeniu”.

58 - Tamże, s. 19: „Boże nasz i Boże ojców naszych, Ach! Usłysz naszą modlitwę i wysłuchaj jej! Niech nasza zuchwałość nie dojdzie do takiego momentu, by Ci powiedzieć: «Panie, jesteśmy sprawiedliwi i nie zgrzeszyliśmy»”.

59 - Tamże, s. 20: „Te strony, nad którymi zapłakał Zolli, tworzą część zwaną Wyznanie grzechów (Ghenal chet), w którym czyta się bardzo długą listę grzechów popełnionych w ciągu roku. „Wyznajmy, skruszeni, nasze winy. Popełniliśmy niezliczone grzechy: niewierności, kradzieży, złorzeczenia, niesprawiedliwości, gwałtu, krzywdzących posądzeń, manipulacji, fałszywości, szyderstwa, nieposłuszeństwa, uporu, bluźnierstwa, przewrotności, sprzeniewierzenia, zbrodni, przemocy, deprawacji, ohydy, zejścia z uczciwej drogi, oszustwa, przekraczając w ten sposób Twoje przykazania i Twoje prawa bez uświadomienia sobie naszych błędów”.

60 - Na zakończenie modlitw wieczornych Dnia Przebłagania odmawia się Ojcze nasz, Królu nasz (Avinu Malkenu).


 



Pełna wersja katolik.pl