logo
Środa, 24 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bony, Horacji, Jerzego, Fidelisa, Grzegorza – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
Tomasz Kiesling
Bóg, człowiek i... choroba
Apologetyka


Bóg, człowiek i... choroba

„W ciężkiej chorobie tkwi dobro.
Kiedy ciało słabnie, silniej czuje się duszę”.
(Lew Tołstoj)

Choroba – w sensie ścisłym dotyczy ciała lub psychiki; w sensie szerokim, ze względu na substancjalną jedność duszy i ciała, mówi się także o „chorobach duszy” (np. bezwład moralny, zniechęcenie, poczucie bezsensu, skrupuły, agresywność, pasja niszczenia itp.). Definicja choroby należy do nauk medycznych. Choroba jest jednak także problemem głęboko ludzkim; stąd pytania stawiane także Objawieniu o jej sens i znaczenie.

1.
Według Starego Testamentu choroba jest:

— skutkiem grzechu, oznaką gniewu Bożego

Wj 9,8-11: „Rzekł Pan do Mojżesza i Aarona: «Weźcie pełnymi garściami sadzy z pieca i Mojżesz niech rzuci ją ku niebu na oczach faraona, a pył będzie się unosił nad całym krajem egipskim i sprawi u człowieka i u bydła w całej ziemi egipskiej wrzody i pryszcze». Wzięli więc sadzy z pieca i stanęli przed faraonem, a Mojżesz rzucił ją ku niebu i powstały wrzody i pryszcze na ludziach i zwierzętach. Czarownicy nie mogli stanąć przed Mojżeszem z powodu wrzodów, bo czarownicy mieli wrzody jak inni Egipcjanie”),

— karą za niewierność przymierzu

Pwt 28,15-51: „Jeśli nie usłuchasz głosu Pana, Boga swego, i nie wykonasz pilnie wszystkich poleceń i praw, które ja dzisiaj tobie daję, spadną na ciebie wszystkie te przekleństwa i dotkną cię […]. Pan sprawi, że przylgnie do ciebie zaraza, aż cię wygładzi na tej ziemi, którą idziesz posiąść. Pan dotknie cię wycieńczeniem, febrą, zapaleniem, oparzeniem, śmiercią od miecza, zwarzeniem zbóż od gorąca i śniecią: będą cię one prześladować, aż zginiesz […]. Pan dotknie cię wrzodem egipskim, hemoroidami, świerzbem i parchami, których nie zdołasz wyleczyć. Pan dotknie cię obłędem, ślepotą i niepokojem serca […]. Pan cię dotknie złośliwymi wrzodami na kolanach i nogach, nie zdołasz ich uleczyć; rozciągną się od stopy aż do wierzchu głowy […]. Jeśli nie będziesz wypełniał wszystkich słów tego Prawa - zapisanych w tej księdze - bojąc się chwalebnego i straszliwego tego Imienia: Pana, Boga swego, Pan nadzwyczajnymi plagami dotknie ciebie i twoje potomstwo, plagami ogromnymi i nieustępliwymi: ciężkimi i długotrwałymi chorobami. Sprawi, że przylgną do ciebie wszystkie zarazy Egiptu: drżałeś przed nimi, a one padną na ciebie. Także wszystkie choroby i plagi, nie zapisane w księdze tego Prawa, ześle Pan na ciebie, aż cię wytępi”).

2.
Dlatego prośba o uzdrowienie, połączona zawsze z wyznaniem grzechów kierowana była do Boga, czasem pośrednio do Jego przedstawicieli (kapłanów, proroków).

– Ps 38,2-6: „Nie karć mnie, Panie, w Twoim gniewie i nie karz mnie w Twej zapalczywości! Utkwiły bowiem we mnie Twoje strzały i ręka Twoja zaciążyła nade mną. Nie ma w mym ciele nic zdrowego na skutek Twego zagniewania, nic nietkniętego w mych kościach na skutek mego grzechu. Bo winy moje przerosły moją głowę, gniotą mnie jak ciężkie brzemię. Cuchną, ropieją me rany na skutek mego szaleństwa”.

– Ps 39,9-12: „Wybaw mnie od wszelkich moich nieprawości, nie wystawiaj mnie na pośmiewisko głupca! Zamilkłem, ust mych nie otwieram: Ty bowiem to sprawiłeś. Odwróć ode mnie Twe ciosy: ginę pod uderzeniem Twej ręki. Za winę chłoszczesz człowieka karaniem, jak mól obracasz wniwecz to, czego pożąda. Doprawdy, każdy człowiek jest marnością”.

– Ps 107,17-20: „Chorowali na skutek swoich grzesznych czynów i nędzę cierpieli przez swoje występki; obrzydło im całe jedzenie i byli bliscy bram śmierci. W swoim ucisku wołali do Pana, a On ich uwolnił od trwogi. Posłał swe słowo, aby ich uleczyć i wyrwać z zagłady ich życie”.

3.
Choroba nie zawsze jest karą za grzechy; przykład sprawiedliwego Hioba lub Tobiasza wskazuje na to, że choroba może być próbą wiary. Uznaje się także interwencję istot wyższych od człowieka:

— Anioła-Niszczyciela (2 Sm 24,15-16: „Zesłał więc Pan na Izraela zarazę od rana do ustalonego czasu. Umarło wtedy z narodu od Dan do Beer-Szebysiedemdziesiąt tysięcy ludzi. Anioł wyciągnął już rękę nadJerozolimą, by ją wyniszczyć, wtedy Pan ulitował się nadnieszczęściem i rzekł do Anioła, niszczyciela ludności: «Wystarczy!Cofnij rękę! » Anioł Pański znajdował się obok klepiska AraunyJebusyty”; 2 Krl 19, 35: „Tejże samej nocy wyszedł Anioł Pański i pobił w obozie Asyryjczyków sto osiemdziesiąt pięć tysięcy ludzi”)

— demonów (Hi 2,7: „Odszedł szatan sprzed oblicza Pańskiego i obsypał Hioba trądem złośliwym, od palca stopy aż do wierzch głowy”).

4.
Według Nowego Testamentu Pan Jezus potwierdził przeświadczenie starotestamentowych autorów natchnionych na temat choroby: uzdrowionego przy sadzawce Betesda upominał: „Oto wyzdrowiałeś. Nie grzesz już więcej, aby ci się coś gorszego nie przydarzyło” (J 5,14); wypędzał z chorych złe duchy (Mt 8,16: „Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił”; Mk 13,16: „A kto będzie na polu, niech nie wraca, żeby wziąć swój płaszcz”); nie zezwalał jednak na bezpośrednie wiązanie choroby z karą za osobiste grzechy, bo cierpią także niewinni i są choroby, które dopuszcza Opatrzność, „aby objawiły się sprawy Boże” (J 9,3). Widział jednak w chorobie następstwo stanu grzesznego (grzech pierworodny) i czasem nawet znak potęgi szatana nad chorym. W wypowiedziach Chrystusa choroba nabiera także znaczenia symbolu (Mt 8,17: „Tak oto spełniło się słowo proroka Izajasza: On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby”; Mk 2,17: „Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników»”); jest obrazem stanu, w jakim znajduje się grzesznik (por. Mk 2,1-12: „Gdy po pewnym czasie wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tyle ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu przynieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy». A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich: «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, prócz jednego Boga?» Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu nurtują te myśli w waszych sercach? Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź? Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: «Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!». On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: «Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego»”).

5.
Dlatego uzdrowienia dokonane przez Chrystusa są nie tylko przejawem Jego miłosierdzia dla cierpień, ale głównie znakiem posłannictwa mesjańskiego i uzdrowienia duchowego - uwolnienia od mocy szatana i grzechu; stąd uzdrawiając domagał się wiary (Mt 9,28: „Gdy wszedł do domu, niewidomi przystąpili do Niego, a Jezus ich zapytał: «Wierzycie, że mogę to uczynić?». Oni odpowiedzieli Mu: «Tak, Panie»”; Mk 5,36: „Lecz Jezus słysząc, co mówiono, rzekł przełożonemu synagogi: «Nie bój się, wierz tylko!»”; Mk 9,23: „Jezus mu odrzekł: «Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy»”).

Jako konsekwencja grzechu choroba sama w sobie nie jest wartością. Dotknięta mocą łaski może jednak stać się okazją do pełniejszego zjednoczenia z Bogiem i przyczynić się do dojrzałości człowieka. Chrystus, jako Sługa Pański, wziął na siebie ludzkie choroby, by cierpieć zastępczo. Odtąd posługiwanie chorym nabrało rangi posługiwania samemu Chrystusowi (Mt 25,35+40: „«[…] Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie» […]. «Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili»”).

Dlatego tradycja chrześcijańska dostrzega różne wartości także w sytuacji choroby: Paweł Apostoł widział w niej środek doskonalenia się mocy przez słabość (2 Kor 12,9: „[…] [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa»”); Augustyn widział w chorobie „żertwę ofiarną”; Chryzostom - szansę głębszego zawierzenia Panu Bogu (szansa wiary); Grzegorz Wielki - okazję do ćwiczenia się w cierpliwości; IV Sobór Laterański (1215 r.) - środek poprawy człowieka grzesznego i okazję do pojednania się z Bogiem.

Religijno-metafizyczny wymiar choroby nie przeczy potrzebie stosowania w leczeniu wiedzy i umiejętności medycznych. Chrześcijanin jest szczególnie wezwany do przeciwstawiania się wszelkiej postaci zła; łaska wyzwalająca od zła przenika także ludzki wysiłek zmierzający do usunięcia lub osłabienia skutków grzechu. Wiara jednak ujawnia, że w chorobie i procesie zdrowienia działać mogą siły przekraczające możliwości lekarskie. Świadomość granic mobilizuje do modlitwy. W tej wierze Kościół udziela sakramentu namaszczenia chorych.

Tomasz Kiesling

 
 



Pełna wersja katolik.pl