ks. Kazimierz SDS
Ludzie, (wielu katolików niestety również) chyba nie do końca wierzą w rzeczywiste istnienie osobowego zła, czyli Szatana. Sądzą, że jest to raczej obraz, mitologiczna pozostałość po czasach przesądów, "strach na wróble" i coś takiego jak Baba Jaga, która służy do straszenia niegrzecznych dzieci. A ludzie "lubią się bać", lubią oglądać filmy grozy, słuchać niesamowitych opowieści z dreszczykiem, epatować się strachem. Przesądy, średniowieczne "strachy na lachy", bajki? Zabawa? A może niekoniecznie niewinna zabawa...?