logo
Czwartek, 28 marca 2024 r.
imieniny:
Anieli, Kasrota, Soni, Guntrama, Aleksandra, Jana – wyślij kartkę
Szukaj w


Facebook
 
s. Gabriela Porada OSU
(Nie)zwykły znak
Wieczernik


Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania

 

Maryja prowadzi nas prostą drogą do Boga. Ona pokazuje nam Syna jako nasza Matka, Ona nas uczy Jezusa jako nasza Mistrzyni, Ona do Niego doprowadza jako najlepsza Przewodniczka, Ona wstawia się za swoimi dziećmi i nie zostawi ich w żadnej potrzebie i jak obiecuje, poznamy w Niej wierną Przyjaciółkę zwłaszcza w godzinie śmierci.

 

Mamy w Kościele różne i bogate nabożeństwa, akty oddania się Maryi. Przeczuwamy jak doniosłe były jedne z ostatnich słów Pana Jezusa z krzyża: „Oto Matka twoja”. Nadal nam brzmi w uszach „Totus Tuus” Jana Pawła II. Wśród tych oznak głębokiego zaufania i szacunku wobec Matki Najświętszej jest szkaplerz święty, „szata Maryi”, którą przyjmuje wiele Jej duchowych dzieci uciekając się pod Jej opiekę.

 

Do wieku XIII szkaplerz był po prostu rodzajem fartucha ochronnego, kawałkiem materiału, który zakładano dla zabezpieczenia ubrania przed zabrudzeniem w czasie pracy. Zakonnicy używali tej wierzchniej szaty złożonej z dwóch płatów (sukna z otworem na głowę) jako część habitu. Dopiero w 1251 roku, gdy Szymon Stock, żyjący w Anglii przeżył mistyczne spotkanie z Najświętszą Maryją Panną, której był wielkim czcicielem, noszony przez zakonników szkaplerz nabrał również duchowego znaczenia. W objawieniu, którego Szymon doświadczył w czasie gdy wiele się modlił za swój zakon, ujrzał Matkę Bożą w otoczeniu Aniołów. Otrzymał od Niej szatę ze słowami: „Przyjmij, synu, szkaplerz twego zakonu, jako znak mego braterstwa, przywilej dla ciebie i wszystkich karmelitów. Kto w nim umrze, nie zazna ognia piekielnego. Oto znak zbawienia, ratunek w niebezpieczeństwach, przymierze pokoju i wiecznego zobowiązania”.

 

Szymon z wdzięcznością i radością przyjął dar coraz bardziej starając się rozpowszechnić go w swoim zakonie, wierząc, że Niebieska Królowa ma swych synów w szczególnej opiece. Odtąd oprócz swego roboczego i ochronnego zastosowania, szkaplerz zaczął służyć również praktykom duchowym. Przednia część szkaplerza, spoczywająca na piersi, ma przypominać o oddaniu swego serca miłości Boga i bliźniego oraz kierować myśl zakonnika ku wiecznym wartościom, czyniąc go wolnym wobec dóbr tego świata i różnych przywiązań. Część opadająca na plecy miała uświadamiać Opatrzność Bożą i zachęcać do przyjmowania jak Maryja z pokorą i poddaniem woli Bożej wszelkich trudów, przeciwności, cierpień, doświadczeń.

 

W roku 1322 Matka Boża ukazała się papieżowi Janowi XXII. W widzeniu obiecała szczególne łaski i zbawienie tym, którzy należą do zakonu i wiernie wypełniają swe powołanie. Ponadto obiecała, że wszyscy, którzy będą nosić szkaplerz i spełniać wymagania Ewangelii, zostaną wybawieni z czyśćca w pierwszą sobotę po śmierci. Dziś powszechnie mówi się, że jest to tzw. przywilej sobotni.

 

Kościół zatwierdził to nabożeństwo i uznał szkaplerz za sakramentalium, czyli znak, który usposabia noszącego go do przyjęcia łaski Bożej oraz pogłębienia życia duchowego. Przywileje szkaplerza zostały potwierdzone i uznane za podstawowe nabożeństwo maryjne obok modlitwy różańcowej. Celem noszenia szkaplerza karmelitańskiego jest szczególna cześć dla Najświętszej Maryi Panny i zwrócenie się z dziecięcym zaufaniem pod Jej opiekę, by swą obecnością i wstawiennictwem była nam mocą i obroną w życiu doczesnym, a szczególnie w godzinie śmierci.

Zakładając szkaplerz, nie pokładamy nadziei w kawałku materiału, jakoby był to amulet. Jako uczniowie Jezusa głęboko wierzymy w skuteczne pośrednictwo Maryi, która jak w Kanie Galilejskiej wyprasza nam łaski, których potrzebę szybciej dostrzega niż my sami. Zresztą jeżeli kobieta w ewangelii dotknęła się frędzli Jezusowego płaszcza i została uzdrowiona (Mt 9,20), jeśli wynoszono chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, by choć cień przechodzącego Piotra padł na nich, a ci doznawali łaski (Dz 5,15), skoro Bóg czynił niezwykłe cuda przez ręce Pawła, tak że chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby z nich ustępowały i wychodziły złe duchy (Dz 19,11-12), to pomyślmy jak skuteczne może się okazać noszenie „płaszcza Maryi” i pokorne odwoływanie się do Tej, która jest Królową Nieba i ziemi, której Aniołowie oddają cześć, przed którą cała potęga piekła jest złamana. Nie zakłada się szkaplerza, by sam w sobie nas chronił, lecz jako wyraz naszego pragnienia i decyzji bycia w szkole Maryi, przynależenia do Jej Syna, życia zgodnego z Ewangelią oraz wysiłku, by naśladować Matkę Jezusową w Jej pokornym i wiernym pełnieniu woli Bożej. Zbyt słabi jesteśmy, byśmy bez tej dobrej Opiekunki mogli iść taką drogą, czy się na niej utrzymać. Maryja pomaga nam pochylić się nad Słowem Bożym, Ona pokaże jak służyć i towarzyszyć bliźniemu, zwłaszcza teraz, w roku miłosierdzia.

 

Jan Paweł II powiedział:

Duchowość maryjna ma swój widzialny znak w Szkaplerzu, który ja noszę od dawna. Pozostałem szkaplerzowi wierny i jest on moją siłą. Dzień Matki Bożej Szkaplerznej jest mi bardzo drogi.

 

A wiele lat wcześniej zachęcał chorych:

Noście zawsze święty szkaplerz. Ja zawsze mam szkaplerz na sobie i odniosłem wiele dobra z tego nabożeństwa.

 

Wiemy, że ten wielki święty zmarł w sobotę, 2 kwietnia 2005 roku, w wigilię święta Bożego Miłosierdzia. Odszedł do domu Ojca w pierwszą sobotę miesiąca, poświęconą Niepokalanemu Sercu Maryi. Tego dotyczy przywilej sobotni: „Ja, ich Matka, w pierwszą sobotę po ich śmierci, wyzwolę ich z czyśćca i zawiodę, na górę życia wiecznego”. Pamiętamy transparenty na Placu Świętego Piotra: „Santo subito!”…

 

O szkaplerzu przypomina także objawienie w Fatimie z 13 października 1917 r. Portugalskim pastuszkom ukazała się Maryja w habicie karmelitańskim jako Matka Boża z Góry Karmel. Siedzące na kolanach Maryi Dzieciątko Jezus trzymało w ręce szkaplerz. Jedna z wizjonerek, siostra Łucja, zapytana po wielu latach o przyczynę pojawienia się Maryi ze szkaplerzem, odpowiedziała, że pragnieniem Matki Bożej jest, abyśmy wszyscy nosili szkaplerz.

 

Istnieją też inne nabożeństwa związane z noszeniem szkaplerza np. szkaplerz św. Michała Archanioła, szkaplerz św. Józefa i tym podobne. Można powiedzieć, że są to praktyki duchowe, które wykorzystują formę szkaplerza karmelitańskiego na podobieństwo tego jak koronka do Miłosierdzia Bożego wykorzystuje różaniec. Do istniejącej nabożeństwa ludzie poczęli dodawać inne treści, stosownie do swoich duchowych potrzeb. Kiedy mówimy o szkaplerzu, myślimy przede wszystkim o formie karmelitańskiej z uwagi na to, że ma ona najdłuższą tradycję.

Praktyczne uwagi dla przyjmujących szkaplerz

 

Do szkaplerza może przyjąć ważnie każdy kapłan zakonny lub diecezjalny oraz diakon, posługując się zatwierdzonym przez Stolicę Apostolską obrzędem.

 

Istnieje jeden zasadniczy warunek: niewymuszone, szczere i świadome pragnienie przyjęcia szkaplerza oraz zawierzenia siebie Maryi w tym znaku. Zawierzenie to obejmuje decyzję dzielenia z Maryją własnej codzienności i naśladowania Jej stylu życia. W istocie bowiem noszenie Szkaplerza bez dobrej woli unikania grzechu, szukania woli Bożej i życia w Duchu Świętym na wzór Maryi nie daje żadnych praw do korzystania z obietnic zbawienia.

 

Przygotowanie powinno wyrazić się odbyciem sakramentalnej spowiedzi, aby w czasie przyjmowania szkaplerza znajdować się w stanie łaski uświęcającej. Umożliwi to Maryi skuteczniejsze oddziaływanie i pomoc oddanemu Jej człowiekowi. Istnieją jednak sytuacje, w których spowiedź nie jest możliwa: np. związek niesakramentalny, którego stanu nie da się obecnie uregulować z powodu istniejącej przeszkody kanonicznej. W takich okolicznościach można przyjąć szkaplerz wyrażając pragnienie, by Maryja w tym znaku pomogła wytrwać w dobrym i - gdy ustanie przeszkoda - uregulować życie sakramentalne.

 

Ponieważ było niewygodnie nosić szkaplerz taki, jaki nosili przedstawiciele danego zakonu, dlatego z biegiem lat zamieniono go na dwa małe kawałki płótna, zazwyczaj z wizerunkiem Najśw. Serca Pana Jezusa (noszony na plecach) oraz wizerunkiem Matki Bożej (noszony na piersiach) Szkaplerz sukienny i medalik mają taką samą wartość duchową. Chociaż przyjęcie powinno dokonywać się przy pomocy szkaplerza sukiennego, można go później, według osobistego uznania, zastąpić medalikiem szkaplerznym (16 grudnia 1910 św. Papież Pius X dekretem Świętego Oficjum pozwolił zamiast szkaplerza nosić medalik szkaplerzny).

 

Przyjęcia do Szkaplerza dokonuje się tylko jeden raz. Gdy zniszczy się sukienny szkaplerz albo zgubi się medalik, nabywa się nowy i nakłada już prywatnie. Nie jest wymagane poświecenie nowego szkaplerza, ale gdybyśmy tego chcieli, to poświęcić go może każdy kapłan.

 

Szkaplerz można przyjąć tylko osobiście. Wyjątek stanowią osoby ciężko chore, żołnierze lub więźniowie. Można im przesłać poświęcony Szkaplerz, a dane personalne przekazuje do Księgi Przyjętych do Szkaplerza.

 

Zniszczony sukienny Szkaplerz najlepiej spalić. Nie powinno się go wyrzucać do śmieci, gdyż byłoby to świadectwem braku czci dla samego znaku, jak i dla Tej, od której go otrzymaliśmy.

 

Jeśli ktoś przyjąwszy Szkaplerz, nie nosił go dłuższy czas, czy to z zapomnienia, czy z niedbalstwa, czy z powodu zgubienia go, nie musi go na nowo przyjmować z rak kapłana. Wystarczy, że sam sobie go ponownie założy, żałując za zaniedbania i podejmie wymogi nabożeństwa.

 

Gdy ktoś odrzuci Szkaplerz z pogardy, a zrozumiawszy, że źle uczynił i chce ponownie wrócić do praktyki nabożeństwa, obrzęd nałożenia przez kapłana musi być powtórzony. Jeśli ktoś przyjął Szkaplerz, ale zdjął go z powodu grzesznego życia, a następnie nawrócił się, wyspowiadał i chce czynić pokutę, to wystarczy tylko ze skruchą ucałować swój dawny szkaplerz i nałożyć go samemu odnawiając pragnienie życia zobowiązaniami szkaplerznymi.

 

Stolica Święta nie widzi przeszkód, aby Szkaplerzem odziewać również małe dzieci. Zaleca się jednak, aby były już w takim wieku, by mogły zrozumieć podstawowe prawdy wiary. Wiedząc, kim jest Maryja, owocniej będą mogły przyjąć dar macierzyńskiej miłości.

 

Szkaplerz najlepiej nosić na szyi. Nie czyni zadość obowiązkom nabożeństwa ten, kto przyjąwszy Szkaplerz wiesza go w mieszkaniu, np. na ścianie. Wielkość łask obiecanych poprzez Maryję domaga się od nas noszenia Szkaplerza w sposób godny. Mamy bowiem być „odziani w szkaplerz”.

 

Obietnice

 

1) Kto umrze odziany szkaplerzem świętym, nie zazna ognia piekielnego.

2) Noszący(a) szkaplerz jako czciciel(ka) Matki Bożej zapewnia sobie Jej opiekę co do duszy i ciała w tym życiu i szczególną pomoc w godzinie śmierci.

3) Każdy(a), kto pobożnie nosi szkaplerz i zachowuje czystość według stanu, zostanie wybawiony(a) z czyśćca w sobotę po swej śmierci.

4) Ci, którzy przyjęli szkaplerz, są złączeni z zakonem karmelitańskim i mają udział w jego duchowych dobrach za życia i po śmierci, a więc: we Mszach świętych, Komuniach świętych, umartwieniach, odpustach, modlitwach, postach itp.

 

Obowiązki

 

1) Naśladować cnoty Najświetszej Dziewicy i szerzyć Jej cześć.

2) Dniem i nocą nosić na sobie szkaplerz.

3) Odmawiać codziennie modlitwę naznaczoną w dniu przyjęcia do Szkaplerza (zazwyczaj Pod Twoją Obronę).

4) Czynić dobrze bliźnim przez akty miłości i miłosierdzia.

 

Praktyki zalecane noszącym Szkaplerz Święty

1) Przynajmniej raz w miesiącu, jeżeli pozwolą na to warunki, oraz w święta Matki Bożej przystępować do spowiedzi i Komunii świętej.

2) Nawiedzać często kościół i przynajmniej przez kilka minut modlić się do Matki Bożej.

3) Od czasu do czasu z miłości do Matki Bożej wyrzec się czegoś dozwolonego (drobne umartwienie).

 

s. Gabriela Porada OSU
Wieczernik nr 212, wrzesień - październik 2016

 
 



Pełna wersja katolik.pl